- Zostało jeszcze pół roku do igrzysk w Soczi. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że ten czas minie bardzo szybko. Nie koncentruję się jednak na tych zawodach, choć dołożę wszelkich starań, aby być wtedy w jak najlepszej formie - zaznacza Piotr Żyła.
Ulubieniec kibiców podkreśla, że igrzyska poprzedzi wiele innych imprez. Obecnie, skoczek przygotowuje się do pierwszych konkursów Letniej Grand Prix. Potem przyjdzie czas na przygotowania do sezonu zimowego i rozpoczęcie zmagań w Pucharze Świata.
- Na początku muszę zdobyć miejsce w drużynie na Soczi 2014. Sport jest nieprzewidywalny i nikt nie może być pewien swojego miejsca. Można nagle zyskać dobrą formę i tak samo nagle można ją stracić. Muszę jechać do Soczi, zdobyć pozycję w drużynie na wszystkie konkursy, a potem nie będzie już czasu, aby zastanawiać się, jak skakać na igrzyskach. Do tego momentu jest przede mną jeszcze wiele pracy - przyznaje zawodnik z Wisły.