Czy Titisee-Neustadt znów będzie szcześliwe dla Polaków?

Karuzela Pucharu Świata kręci się w najlepsze. Z Willingen skoczkowie przenieśli się do Titisee-Neustadt, gdzie odbędą się kolejne konkursy.

Emocje, jakie towarzyszyły trzydniowym zawodom w niemieckim Willingen, za nami. Nie obyło się bez niespodzianek, spośród których chyba największą i najgłośniej komentowaną była dyskwalifikacja Kamila Stocha - w efekcie polski team nie mógł zmierzyć się w serii finałowej sobotniej "drużynówki". Zaskoczeniem były też wyjątkowo słabe i skoki, i lokaty Austriaków, którzy jeszcze niedawno rozdawali karty podczas TCS. Pojawiły się też zmiany w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata - aż na piąte miejsce spadł Michael Hayboeck, wyprzedzony przez Severina Freunda i Romana Koudelkę. Do czołowej "10" coraz głośniej puka za to Kami Stoch, który, m.in. dzięki zwycięstwu w Willingen, jest już jedenasty.
[ad=rectangle]
Kolejne pucharowe rozdanie, i tym samym jedna z ostatnich prób generalnych przed mistrzostwami świata w Falun, odbędzie się także u naszych zachodnich sąsiadów, w Titisee-Neustadt. Pierwotnie zawody te miały odbyć się w Libercu, jednak po tym jak Czesi zrezygnowali z ich organizacji, to właśnie Titsee - Neustadt otrzymało możliwość przywitania najlepszych skoczków świata. Zupełnie słusznie, bo tamtejszy sztab organizacyjny stanął na wysokości zadania - w niespełna sześć tygodni zdołał odpowiednio przygotować obiekt, pozyskać niezbędne fundusze oraz znaleźć pełnych entuzjazmu i pomocnych wolontariuszy. Reszta w rękach, a właściwie w nogach, skoczków i... pogody.

Także przed rokiem organizatorzy zawodów zadbali o każdy szczegół...
Także przed rokiem organizatorzy zawodów zadbali o każdy szczegół...

Leżąca w samym sercu Szwarcwaldu miejscowość w ubiegłym roku okazała się być bardzo szczęśliwa dla Polaków - zwycięstwo i drugie miejsce Kamila Stocha to dobry prognostyk przed tegorocznymi zawodami. Oprócz Stocha do Titisee - Neustadt pojechali: Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki, Piotr Żyła,Jan Ziobro i Klemens Murańka. Będziemy świadkami "odrodzenia" polskiej ekipy?

Przed rokiem Hochfirstschanze była mieszanką szczęścia i pecha dla Thomasa Morgensterna. Austriak, który od września cieszy się sportową emeryturą, po wyjątkowo trudnym czasie w swojej karierze triumfował w pierwszym konkursie, sygnalizując powrót do wielkiej formy. Niestety, dzień później upadł tuż po lądowaniu i w wyniku doznanych obrażeń musiał zrezygnować ze startów w kolejnych zawodach. Miejmy nadzieję, że limit pecha skoczków na sezon 2014/2015 został już wyczerpany i tegoroczne zawody nie zafundują nam "huśtawki" wrażeń na wzór tej z Morgensternem w roli głównej.

Program zawodów:

Piątek, 06.02.
13:15 - oficjalny trening
15:45 - kwalifikacje

Sobota, 07.02.
15:30 - seria próbna
16:30 - konkurs indywidualny

Niedziela, 08.02
14:00 - kwalifikacje
15:30 - konkurs indywidualny

Komentarze (6)
avatar
yes
6.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sukces i odrodzenie skoczków nie zależą od kibiców. Trenują, ćwiczą i może wreszcie skoczą tak jak mówią, że skoczyć chcą.
Nie mogą stać polskie skoki tylko Kamilem Stochem. 
avatar
PijanyPoKubusiu
6.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyczuwam dwa świetne konkursy w wykonaniu Kamila. 
avatar
wislok
6.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Forma jest to i wyniki są, tu element szczęścia-rzecz umowna. 
avatar
tomas68
6.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co to będzie się zobaczy oby tylko nie kolejne bęc. 
Jak Feniks z popiołu
6.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma miejsc szczęśliwych czy nieszczęśliwych - decyduje forma.