Spokojnie, Kamil jest naprawdę w świetnej formie - rozmowa z Janem Szturcem

Newspix / Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik
Newspix / Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik

Pierwszy trener Adama Małysza wnikliwie obserwował ostatni etap przygotowań polskich skoczków do MŚ w Falun. Podczas treningów w Szczyrku i Wiśle Stoch testował kilka nowinek technicznych.

Wszyscy Polacy awansowali do konkursu głównego na skoczni HS 100. Sobotnia rywalizacja w Falun zapowiada się o tyle interesująco, że nasi zawodnicy zaprezentowali niezłą formę. Zwłaszcza Piotr Żyła.

Niepokoi dyspozycja Kamila Stocha. Nasz mistrz olimpijski z Soczi nie może wstrzelić się w skocznię. Jak na razie nie udało mu się oddać bardzo dobrego skoku. Podobnie było podczas kwalifikacji. Nie pomogła nawet tajemnicza próba podczas jednego z treningów, kiedy wydawało się, że nasz zawodnik testuje jakąś nowinkę techniczną.
[ad=rectangle]
Marek Bobakowski: Czy Stoch ma asa w rękawie? Testował go podczas treningu? Chodzi o kombinezon? A może wiązania?

Jan Szturc: Co Kamil miał do przetestowania, to zrobił przed wylotem do Falun. Odbył kilka jednostek treningowych w Szczyrku i Wiśle. Obserwowałem go dokładnie i wiem, co testował, co sprawdzał.

"Po prostu chciałem coś sprawdzić", słowa Stocha wskazują jednak, że coś jest na rzeczy. Chyba, że to była zasłona dymna?

- A to już pan powiedział, nie ja. Być może też Kamil chciał jeszcze się upewnić, coś jeszcze minimalnie przestawił i chciał się zorientować, czy jest zgodne z regulaminem. Żeby nie było wpadki już przed samym konkursem. Nie przywiązujmy jednak do tego zbytnio wielkiej wagi. Ot, to taka narciarska "kuchnia".

[b]

W kwalifikacjach oddał najsłabszy skok z polskiej ekipy. Trudno się dziwić, że kibice są nieco zaniepokojeni.[/b]

- Spokojnie, Kamil nie musiał się kwalifikować, oddał treningowy skok. Zupełnie inaczej podchodzi się do takiej próby. Uspokajam więc wszystkich Polaków: obserwowałem ostatnie przygotowania kadry na polskich skoczniach i mogę powiedzieć, że chłopcy są świetnie przygotowani. Cierpliwości.

Żyła, Ziobro, Murańka... Oni z kolei wlali w nasze serca sporo nadziei. Jest pan zaskoczony?

- Absolutnie. Piotrek wrócił z mamuta, skakał kilka dni temu ponad 100 metrów dalej. Widać, że potrzebował takiej odmiany. Jeszcze przed wylotem przyjechał na skocznię w Szczyrku. Zdążył się przestawić. Murańka i Ziobro również ustabilizowali formę. Oczywiście to nie są skoki na medal, ale już w drużynie. Kto wie?

Ostatnie godziny Stocha przed konkursem?

- Analiza skoków treningowych, potem wypoczynek, głównie psychiczny. Wyłączy się, zrelaksuje i będzie dobrze. Naprawdę dobrze.

Tradycyjnie do grona głównych faworytów awansował Simon Ammann. Wygrał kwalifikacje!

- Widać, że kontuzja, paradoksalnie, dała mu sporo świeżości. Lądował co prawda na dwóch nogach, co podczas konkursu się nie zdarzy, bo będzie mu szkoda punktów. Jednak widać, że będzie walczył o medal. Choć jeszcze kilka dni temu wydawało się, iż to niemożliwe.

Komentarze (4)
avatar
ks vitold
21.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
totalne brednie ale jak co to zawsze będzie można zwalić winę na pogodę... 
avatar
yes
21.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kwalifikacje rządzą się swoimi prawami.
Konkurs ma na celu wyłonienie najlepszych - zobaczymy których.