- Chłopaków było stać na medal również w konkursach indywidualnych. Liczy się jednak również dyspozycja dnia oraz warunki. Mimo tego moim zdaniem zajęli dobre miejsca - podkreśla były skoczek.
Skupień zaznacza, że nie spodziewał się medalu w konkursie drużynowym. Szczególnie kiedy śledził skoki treningowe podopiecznych Łukasza Kruczka. - Typowałem piąte, szóste, w najlepszym wypadku czwarte miejsce. Tym razem dyspozycja dnia całej czwórki była dobra, dostali też korzystne warunki - tłumaczy były reprezentant Polski.
[ad=rectangle]
Według Skupnia kadrowicze nie powinni mieć problemów z motywacją po mistrzostwach świata. - Długo pracowali z psychologiem. Powinni być aktywni do końca sezonu. Nie sądzę, żeby odpuścili tylko dlatego, że skończyły się najważniejsze zawody w sezonie.
Ósme miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje Kamil Stoch. Według byłego skoczka, możemy być zadowoleni z takiej pozycji dwukrotnego mistrza olimpijskiego i mistrza świata z Predazzo. - To bardzo dobre miejsce. Jesteśmy przyzwyczajeni, że trzeba cały czas wygrywać, ale tak się nie da. Zawodnicy powinni się zmieniać w pełnieniu roli lidera. Tak jest w innych kadrach. Jeden zawodnik ma słabszy sezon, to inny wskakuje na jego miejsce. W ten sposób zachowują ciągłość - zaznacza były reprezentant naszego kraju. - Kamil nie skakał przez pół sezonu, jak więc teraz miałby nagle skoczyć na podium?
Skupień jest też umiarkowanie zadowolony z lokat, na których plasują się pozostali Biało-Czerwoni. - Do pierwszej trzydziestki łapie się dwóch - trzech skoczków. Przez pół sezonu brakowało nam wybitnego lidera, a Piotrek nie do końca dawał sobie radę z tą rolą. On jednak też skakał na swoje możliwości. Moim zdaniem Polacy zajmowali dobre miejsca.
Zakopiańczyk nie chce wskazywać skoczka, który ma potencjał, aby w przyszłości wymieniać się ze Stochem rolą lidera. - Nie powinniśmy mówić o konkretnych nadziejach na świetnych skoczków. Klimek Murańka też był nadzieją, jednak po zmianie parametrów znowu musi dojść do siebie i czekać aż ponownie się wybije. Świetnie skakać może każdy z Biało-Czerwonych - kończy Skupień.