Nasza skoczkini prezentowała dobrą formę. Niestety, pierwszego dnia zawodów w Villach nie mogła powalczyć o dobrą lokatę.
[ad=rectangle]
- Dzisiaj niestety przytrafiła się Kindze dyskwalifikacja. Kombinezon przeszedł testy i wszystko było w porządku - wyjaśnia Sławomir Hankus w rozmowie z Polskim Związkiem Narciarskim. - Ale Kinga tuż przed wejściem na belkę poklepała się po udach, a od nowego sezonu wszelkie dotknięcie kombinezonu poniżej bioder, wiąże się z dyskwalifikacją. Tylko jak zrozumieć i porównać klepnięcie się po nodze kontra ściąganie kroku na siłę?
Trener dodaje, że jest to niezrozumiały przepis i bardzo krzywdzący. - Jest nam bardzo przykro, ale musimy podnieść głowę do góry, nie poddawać się i powalczyć jutro - zaznacza trener kadry kobiet.
Źródło: PZN