Biało-Czerwoni stracili do podium ponad 30 punktów. Sobotnie zawody bezapelacyjnie wygrali Słoweńcy, na drugim miejscu uplasowali się Norwegowi, a na trzecim Japończycy.
Kamil Stoch indywidualnie był dwudziesty, słabszą notę z Polaków uzyskał jedynie Stefan Hula (o 0,4 pkt.). Dawid Kubacki był dwunasty, a pozycję niżej uplasował się Andrzej Stękała.
- To nie są skoki, które Kamila cieszą i trudno wyrokować, że w niedzielę będzie inaczej. Kamil realizuje swoje założenie, jakie ma podchodząc do każdego skoku. Idzie mu to ciężko, ale robi te swoje kroczki. Wszyscy wiemy jak potrafi skakać i jakie są te jego bardzo dobre skoki. Na to wszyscy po cichu liczą - skomentował występ Stocha w rozmowie z serwisem skijumping.pl Łukasz Kruczek.
Trener kadry zabrał głos również na temat trudnych warunków, jakie panowały w Oslo. Skocznię Holmenkollen spowiła gęsta mgła, zwłaszcza pod koniec konkursu.
- Zawodnicy nie widzą trenerów, przez co komunikujemy się w sposób dźwiękowy. I tak jest lepiej niż w piątek, bo sypał śnieg i była mgła, a przez dmuchawy zawodnicy nawet nie słyszeli trenerów - dodał trener polskiej kadry.
Na niedzielę zaplanowano konkurs indywidualny. Początek o godz. 14:15.
Zobacz wideo: Kamil Stoch: cały czas czegoś brakuje...
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
chyba nerwówka:)
Dajcie im spokojnie pracować bez względu na to,
że Kruczek chce odejść i tyle:)