PŚ w Vikersund: Dramat Słoweńca w pierwszym konkursie

PAP/EPA
PAP/EPA

Nie wszyscy podopieczni Gorana Janusa mogli być zadowoleni po zakończeniu piątkowej rywalizacji na Vikersundbakken. Wśród przegranych z pewnością można umieścić Jurija Tepesa, który w finale nie ustał swojego długiego skoku.

W tym artykule dowiesz się o:

Po pierwszej serii i locie na 216 metr Słoweniec plasował się na dziesiątej pozycji. W drugiej kolejce Jurij Tepes potwierdził, że jest dobrym lotnikiem. Przy tylko lekkim wietrze pod narty główny zainteresowany uzyskał 209,5 metra.

Niestety Słoweniec tuż po wylądowaniu upadł na zeskok. Tym samym za styl otrzymał od sędziów tylko 32,5 punktu. Gdyby wylądował bardzo dobrym telemarkiem, Tepes mógłby liczyć przynajmniej na utrzymanie lokaty z półmetka konkursu.

W wyniku upadku 26-latek z pewnością mocno poobijał się, ale na szczęście opuścił zeskok o własnych siłach i najprawdopodobniej wystartuje w sobotnich kwalifikacjach do drugich zawodów w Vikersund.

Po pierwszej rywalizacji w wyścigu o małą Kryształową Kulę prowadzi Robert Kranjec. W piątek Słoweniec po raz drugi w sezonie stanął na podium (trzecie miejsce na Okurayamie w Sapporo), ale tym razem na jego najwyższym stopniu. Drugie miejsce zajął Norweg Kenneth Gangnes, a trzeci był niezniszczalny Noriaki Kasai. Na czwartej pozycji piątkowe zmagania ukończył lider Pucharu Świata Peter Prevc. Z Polaków najlepiej spisał się Kamil Stoch, który w drugiej serii po skoku na 221. metr przesunął się z 27. na 14. lokatę.

Plan sobotniej rywalizacji w Vikersund:

14:30 - kwalifikacje
16:00 - pierwsza seria konkursowa

Zobacz wideo: Kamil Stoch: Muszę przypilnować jeszcze jednego elementu

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)