Dawid Kubacki po raz drugi w karierze zakończył zawody Pucharu Świata w czołowej dziesiątce. Po raz pierwszy polski skoczek w czołówce zameldował się w grudniu 2012 roku w Engelbergu. Wówczas był dziewiąty, a w Kuopio poprawił swoje najlepsze osiągnięcie.
- Konkurs był przede wszystkim udany, dlatego że skoki były całkiem fajne. Jestem z nich zadowolony. Ten z pierwszej serii może troszeczkę nie do końca był taki jaki powinien być, bo przy odbiciu trochę za dużo było udziału góry. W drugiej serii skok o wiele lepszy, choć troszkę zaczęły się psuć warunki. Nie trafiłem do końca szczęśliwie, ale sobie w nich poradziłem. Jestem więc zadowolony zarówno z samych skoków, jak i z wyniku - powiedział Kubacki w rozmowie z serwisem skijumping.pl.
Polscy skoczkowie od lat nie lubili skakać w Kuopio, lecz to właśnie w tej fińskiej miejscowości życiowy wynik osiągnął nie tylko Kubacki, ale również Stefan Hula. - Ciężko to wytłumaczyć, bo tyle lat narzekaliśmy na to Kuopio, że jest tu źle i wieje, a tutaj na razie najlepszy wynik w życiu. Jestem z niego bardzo zadowolony i myślę, że da mi to kolejną dawkę energii do dalszej pracy - stwierdził Kubacki.
26-letni skoczek nie ukrywa, że początku sezonu nie może zaliczyć do udanych, ale jak sam przyznaje uporał się już ze wszystkimi problemami i liczy, że praca, którą wykonał podczas letnich i zimowych treningów da efekty. Następny konkurs Pucharu Świata zaplanowany jest w Kazachstanie.
Źródło: skijumping.pl
Zobacz wideo: Kamil Majchrzak drugą rakietą Polski. "Kiedyś musi być ten pierwszy raz"
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.