Stefan Horngacher z animuszem rozpoczął pracę z polską kadrą. Na początek skoczkowie pojawili się na treningach w Szczyrku, następnie wyjechali na zgrupowanie do austriackiego Hinzenbach, a przez ostatnie dni ćwiczyli w niemieckim Hinterzarten.
Od początku nasi zawodnicy tryskali optymizmem. Wcześniejsze niż w poprzednich sezonach rozpoczęcie przygotowań przyjęli z radością, zgodnie przekonywali, że będzie więcej czasu na wprowadzenie w życie założeń przyjętych przez nowego trenera kadry. Piotr Żyła dał się nawet przekonać do zmiany pozycji dojazdowej.
ZOBACZ WIDEO Jedziemy do Francji: ile kosztują piłkarze jadący na Euro? (Źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Nową energię do pracy czuje również Kamil Stoch. "Przerwa od skoków po sezonie była dość krótka ale mam w sobie tyle optymizmu i energii, że cieszy mnie każda praca, nawet jeśli oznacza trzydniowe zakwasy" - napisał w czasie przygotowań w Hinzenbach lider polskiej kadry.
W czasie pobytu w Niemczech Stoch również umieścił wpis na Facebooku, w którym cieszy się z dotychczasowej pracy. "Wrażenia pozytywne. Trening może nie jest wyjątkowo intensywny ale trener zwraca uwagę na jakość wykonywania ćwiczeń. Mówi, ze jak potrenuję jeszcze trochę to na skoczni będzie ogień. Nie mam powodów żeby mu nie wierzyć" - skomentował przygotowania złoty medalista z Soczi.
Wpisy reprezentantów Polski z obozu w Hinterzarten: