25-letni skoczek wygrał cały cykl Letniej Grand Prix, a w miniony weekend w świetnym stylu zdobył mistrzostwo Polski podczas letnich zawodów w Wiśle.
- Mam taką taktykę, żeby robić swoje z dnia na dzień i ciężko pracować. Nie ma sensu oddzielać lata od zimy, to jest tylko kolejny krok, przygotowanie i podsumowanie przyjdzie dopiero po zimie. Na tę chwilę nie mam celów wynikowych - przyznaje Maciej Kot w rozmowie z Bartoszem Leją z serwisu skokipolska.pl.
- W moim przypadku najwięcej do poprawy jest w locie, przede wszystkim, jeśli chodzi o symetrię lotu. Cały czas pracujemy nad prędkością najazdową i wiadomo -nad sprzętem. Trwają testy i chcemy ten sprzęt mieć na najwyższym poziomie - dodaje.
25-letni Kot nie ukrywa, że marzy o tym, żeby zimą sięgnąć po Kryształową Kulę.
- Są takie myśli i marzenia w głowie, bo za marzenia nikt nikogo nie zabija. Jestem człowiekiem, który ma takie podejście, że najpierw trzeba sobie coś wymarzyć, później zaplanować i zrealizować. Nie myślę jednak konkretnie o wynikach, bo to mogłoby mnie zgubić. Chcę dalej ciężko pracować jak do tej pory, a wtedy wszystko może się zdarzyć - podsumowuje skoczek AZS Zakopane w rozmowie ze skokipolska.pl.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kapustka: euforia na Euro była niesamowita, aż zgubiłem telefon