Pius Paschke, 34-letni skoczek z Kiefersfelden, jest w doskonałej formie przed nadchodzącym Turniejem Czterech Skoczni. Paschke wygrał pięć z dziesięciu konkursów Pucharu Świata w tym sezonie, co czyni go jednym z kandydatów do zwycięstwa.
Jego kolega z drużyny, Andreas Wellinger, uważa, że Paschke jest w stanie utrzymać spokój i formę, mimo nieudanej próby generalnej w Szwajcarii. - Myślę, że jest zbyt dobry, by to go wytrąciło z równowagi - powiedział Wellinger.
Austriacki rywal, Jan Hoerl, również dostrzega w Paschke głównego przeciwnika. - To jest ten, którego ścigamy. Jesteśmy myśliwymi - stwierdził Hoerl. Kto jeszcze, zdaniem niemieckich dziennikarzy, ma szansę na końcowy triumf?
ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"
Wśród innych faworytów wymienia się Stefana Krafta. Ryoyu Kobayashi również nie powinien być lekceważony, mimo słabszych wyników w tym sezonie. Formą imponuje natomiast młody Daniel Tschofenig oraz wspomniani Wellinger i Hoerl.
W zestawieniu na próżno szukać polskich skoczków. I nie ma się czemu dziwić. Biorąc pod uwagę dyspozycję Biało-Czerwonych w bieżącym sezonie, zwycięstwo Polaka w TCS byłoby ogromną sensacją.
Przypomnijmy, że turniej rozpocznie się w Oberstdorfie, a zakończy w Bischofshofen, gdzie zwycięzca otrzyma złotego orła i 100 tysięcy franków szwajcarskich.