[bullet=hop.jpg] HOP
Wspaniałe skoki Biało-Czerwonych
Po pierwsze, podobnie jak w Oberstdorfie, do głównego konkursu w Innsbrucku przepustki wywalczyli wszyscy Polacy. Po drugie, Maciej Kot i Piotr Żyła uzyskali kolejno 2. i 3. notę kwalifikacji. Obaj znajdują się w życiowej formie i co więcej, z każdym skokiem wydają się skakać coraz lepiej. Jeśli dodamy do tego Kamila Stocha, który wygrał obie serie treningowe, ale kwalifikacje odpuścił, to wiele wskazuje na to, że Innsbruck znów może być dla nas bardzo szczęśliwy.
Francuski rodzynek
[tag=9018]
Vincent Descombes Sevoie[/tag] w Ga-Pa był dziewiąty, co jest najlepszym wynikiem tego zawodnika w historii startów w ramach Turnieju Czterech Skoczni. Francuski rodzynek nie zwalnia jednak tempa i również na Bergisel prezentuje się bardzo dobrze. We wtorkowych treningach dwukrotnie był siódmy, natomiast w kwalifikacjach uplasował się na ósmej pozycji. 32-latek może okazać się "czarnym koniem" konkursu w Innsbrucku.
Kevin Bickner
Od początku sezonu w Pucharze Świata startuje trzech reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Najlepszym z nich jest Kevin Bickner. 20-latek na półmetku Turnieju Czterech Skoczni zajmuje jednak dopiero 46. pozycję w klasyfikacji. Ale kwalifikacje w Innsbrucku zdołał zakończyć na wysokim, piętnastym miejscu. Należy przy tym dodać, że wtorkowe skakanie przebiegało w równych warunkach atmosferycznych, a zatem czynniki zewnętrzne nie pomogły Bicknerowi w odniesieniu tego przyzwoitego rezultatu. Czy Amerykanin potwierdzi swoją dyspozycję podczas środowego konkursu? W pierwszej serii zmierzy się w parze z Danielem Huberem i wydaje się, że będzie faworytem tego pojedynku.
[bullet=bec.jpg] BĘC
Severin Freund
Najlepszy skoczek świata z sezonu 2014/2015 jest daleki od optymalnej formy. Dyspozycja Niemca zamiast zwyżkować, wciąż pikuje w dół. Jeśli ta tendencja się utrzyma, to Freund jeszcze podczas Turnieju Czterech Skoczni może stracić miejsce w czołowej "10-tce" Pucharu Świata. Niemiec we wtorek plasował się kolejno na 19. i 49. pozycji podczas treningów, a w kwalifikacjach był 47. Szans na triumf w 65. edycji Turnieju Czterech Skoczni już praktycznie nie ma, a dla niego na domiar złego stracił też pozycję lidera niemieckiej kadry.
ZOBACZ WIDEO Rafał Kot: starsi skoczkowie zazdrościli Adamowi Małyszowi
Anders Fannemel
Norweg prezentuje w tym sezonie niezwykle chimeryczną postawę. Nieoficjalny rekordzista świata w długości lotu znajduje się poza czołową "10-tką" klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a to oznacza że musi startować w kwalifikacjach. I po raz drugi (podobnie było w Oberstdorfie) ledwo je przeszedł. Fannemel oddał w kwalifikacjach najkrótszy skok z całej stawki, którą zobaczymy w środowym konkursie. W Innsbrucku ponownie jego rywalem w pierwszej serii będzie Polak. Przypomnijmy, że w Oberstdorfie z Fannemelem rozprawił się Kamil Stoch, a w Ga-Pa Stefan Hula (w obu przypadkach Fannemel wchodził do drugiej serii jako "lucky loser"). Teraz rywalem Norwega będzie świetnie skaczący Piotr Żyła.
Początek rywalizacji o 14:00. Półtorej godziny wcześniej odbędzie się seria próbna. Relacja na żywo oraz podsumowanie konkursu na WP SportoweFakty.
Pełne transmisje z Turnieju Czterech Skoczni (kwalifikacje i konkursy) tylko w Eurosporcie 1. Najbliższa relacja (konkurs w Innsbrucku) w środę o godzinie 13:45.