Podopieczny Heinza Kuttina uzyskał 122,5 metra i z notą 113,4 punktu został sklasyfikowany na 19. pozycji. Wcześniej w dwóch seriach treningowych Gregor Schlierenzauer skoczył 120 metrów (47. lokata) i 128 metrów (19. pozycja).
Tym samym potwierdziły się słowa Adama Małysza, który na piątkowej konferencji prasowej w Wiśle podkreślił, że nie spodziewa się, by Austriak od razu był w stanie zagrozić aktualnie najlepszym skoczkom w Pucharze Świata. Dla Schlierenzauera realnym celem w sobotnich zawodach powinien być awans do trzydziestki i zdobycie pierwszych w tym sezonie pucharowych punktów.
Austriak pauzował w zawodach najwyższej rangi przez ponad rok. Najpierw na początku 2016 roku po coraz słabszych pod względem wyniku konkursach mistrz świata z Oslo zdecydował się zawiesić swoją karierę sportową, tłumacząc taką decyzję problemami z motywacją. Trzy miesiące później, podczas wakacji w Kanadzie, Schlierenzauer zerwał więzadła krzyżowe w prawy kolanie po wypadku na nartach.
Podczas rehabilitacji 27-letni skoczek odzyskał jednak chęci do skakania i zdecydował się właśnie od konkursów w Wiśle powrócić do rywalizacji z najlepszymi. Czy już w pierwszym starcie w sezonie 2016/2017 dwukrotny triumfator klasyfikacji generalnej PŚ zdobędzie punkty? Przekonamy się o tym w sobotni wieczór. Początek głównych zawodów o 16:00. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Zobacz wideo. Żona Piotra Żyły: popłakałam się z radości, nie umiem tego opisać słowami