Raw Air w Lillehammer: maraton skoków w Norwegii trwa. Czy Polacy błysną formą z MŚ?

Pierwsza edycja turnieju Raw Air trwa w najlepsze. Jak podczas zawodów w Lillehammer zaprezentują się Polacy? Początek batalii już o 17:00.

Barbara Toczek
Barbara Toczek
PAP/EPA

Turniej Raw Air, który przynajmniej w teorii nie ma stanowić konkurencji dla owianego legendą Turnieju Czterech Skoczni, właśnie zawitał do malowniczego Lillehammer. Jest to drugi z czterech przystanków cyklu - oprócz Oslo (gdzie odbyły się zawody w weekend) i wspomnianego już Lillehammer, skoczkowie zaprezentują się także w Trondheim oraz Vikersund. Cechą charakterystyczną turnieju jest fakt, iż zawodnicy muszą w pełni angażować się w oddanie każdego ze skoków - nawet tych w kwalifikacjach, ponieważ każdy z nich liczy się do generalnej klasyfikacji Raw Air.

Po konkursie w stolicy Norwegii, który dla polskich skoczków nie był szczególnie udany, prowadzenie w "generalce" turnieju objął znakomicie skaczący Austriak, Stefan Kraft. Po piętach depczą mu Niemcy - Andreas Wellinger i Markus Eisenbichler. W Oslo obaj radzili sobie bez zarzutu. Najlepszy z Biało-Czerwonych, Piotr Żyła, w klasyfikacji generalnej uplasował się tuż za nimi, co oznacza, że zajmuje on 4. pozycję. Nie w pełni sił w stolicy Norwegii skakał niestety Dawid Kubacki - jak przyznał po zawodach, w sobotę nabawił się urazu biodrowo - krzyżowego.

Kontuzja naszego reprezentanta miała negatywny wpływ na jego start także w kwalifikacjach do wtorkowego konkursu w Lillehammer, których to Kubacki niestety nie przebrnął. W zawodach zobaczymy natomiast Piotra Żyłę, Macieja Kota, Stefana Hulę, Jana Ziobro, Klemensa Murańkę i Kamila Stocha. Serię kwalifikacyjną zwyciężył Markus Eisenbichler, a tuż za nim uplasował się jego kolega z drużyny - Richard Freitag. W poprzedzających je treningach nasi reprezentanci spisali się niestety dość przeciętnie.

Warto dodać, że po poniedziałkowych kwalifikacjach nastąpiły zmiany w klasyfikacji Raw Air. Wprawdzie nie w czołówce - na prowadzeniu nadal jest Kraft, a tuż za nim niemiecki duet Wellinger i Eisenbichler - ale na dalszych lokatach. Awans zanotował m.in. Maciej Kot, który obecnie zajmuje 11 miejsce, a z pierwszej "10" wypadł z kolei reprezentant gospodarzy Daniel Tande.

Wtorkowy konkurs zaplanowany jest na godzinę 17.00. Miejmy nadzieję, że w jego trakcie warunki atmosferyczne będą łaskawsze niż podczas kwalifikacji, kiedy to kilku czołowych zawodników musiało uznać wyższość silnego wiatru.

ZOBACZ WIDEO Włodzimierz Szaranowicz dla WP SportoweFakty: Skoki Polaków były jak z matrycy


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy w Lillehammer Polacy spiszą się lepiej niż w Oslo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×