PŚ w Planicy: historyczny finał sezonu dla Polaków

PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot

Dla polskich skoczków niedzielny finał Pucharu Świata sezonu 2016/2017 był historyczny z dwóch powodów. Przede wszystkim po raz pierwszy w historii Biało-Czerwoni wygrali klasyfikację Pucharu Narodów. Jaki jest drugi powód?

Chodzi o listę startową. Od kilku lat, jeśli finałowy konkurs sezonu odbywa się na skoczni mamuciej, startuje w nim trzydziestu najlepszych skoczków klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Po raz pierwszy w historii w takich zawodach wzięło udział aż 5 Biało-Czerwonych! To kolejny dowód na to, że sezon, który zakończył się w niedzielę, był dla podopiecznych Stefana Horngachera wyjątkowy. Teoretycznie na podstawie klasyfikacji generalnej w zawodach powinno wziąć udział 4 Polaków (Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła i Dawid Kubacki).

Z absencji w Planicy Andreasa Koflera skorzystał jednak 31. w "generalce" Jan Ziobro, który również wystąpił w finałowym konkursie. Co ciekawe liczba Biało-Czerwonych w niedzielnej rywalizacji na Letalnicy (HS225) mogła być jeszcze bardziej imponująca. Ze względu na kontuzję Severina Freunda prawo startu w finale miał również 32. w klasyfikacji Stefan Hula. Pochodzący ze Szczyrku skoczek nie przyjechał jednak do Planicy, bowiem kilka dni temu po raz drugi został ojcem.

Przed rokiem w finałowych zawodach wystąpiło 4 naszych reprezentantów. Przed dwoma laty tylko dwóch. W 2014 roku wystartowało aż 6 skoczków, ale wówczas zawody odbywały się na skoczni dużej, a nie mamuciej, i zakwalifikowała się do nich 50 skoczków wyłoniona z normalnych kwalifikacji.

ZOBACZ WIDEO Peter Prevc: Wyniki Polaków są dla mnie zaskakujące. Nowy trener dał im nową energię

Źródło artykułu: