Stefan Kraft: To niewiarygodne

PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot

Stefan Kraft nie krył radości po zakończeniu sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. - To niewiarygodne być na szczycie, dopiero to do mnie dociera - powiedział Austriak, który w Planicy zebrał wszystkie możliwe nagrody.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielę w Planicy Stefan Kraft aż trzy razy słuchał austriackiego hymnu. Wygrał ostatni konkurs sezonu, odebrał małą Kryształową Kulę dla najlepszego lotnika sezonu oraz Kryształową Kulę za zwycięstwo w całym sezonie Pucharu Świata.

Po odebraniu nagród Kraft był niezwykle szczęśliwy i sprawiał wrażenie oszołomionego tym, co w ostatnim sezonie udało mu się wygrać.

- To niewiarygodne być na szczycie. Wydarzyło się tyle wspaniałych rzeczy w tym sezonie, że trudno to ogarnąć. Dwa złote medale mistrzostw świata to było coś historycznego, rekord świata w długości lotu... Dopiero do mnie dociera, jakie to ważne - powiedział Kraft w rozmowie z dziennikarzem austriackiej telewizji ORF.

- Najbardziej istotne dla mnie jest jednak zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, to dla mnie najważniejszy triumf w karierze. Zawsze chciałem to zrobić, to był mój cel. To szalone, że udało mi się tego dokonać - dodał zadowolony 23-latek.

W klasyfikacji generalnej PŚ Stefan Kraft wyprzedził Kamila Stocha oraz Daniela Andre Tande.

ZOBACZ WIDEO Andreas Wellinger pod wrażeniem kadry Horngachera: Polacy zrobili wspaniałą robotę

Komentarze (4)
grolo
28.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdybyś miał odrobinę przyzwoitości, to byś porównał noty Kamila, jakie dostał od sędziów, gdy szorował pupą po śniegu bijąc rekord Polski. Były zdecydowanie zawyżone (17 i 16 pkt). Sam Kamil po Czytaj całość
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
26.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Gdyby Kraft miał odrobinę przyzwoitości, to oddałby kryształową kulę Stochowi, bo jemu się nie należała za sezon 2017. Dostał ją tylko za nieuczciwą pracę sędziów, którzy zaniżali noty Polakom.