Drużynowy mistrz świata w skokach narciarskich z Lahti przedstawia swoją wizję ewentualnej zmiany przywileju dla najlepszych w Pucharze Świata.
- Z tej formuły można byłoby zrezygnować na mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich, żeby wszyscy mieli równe szanse. W Pucharze Świata ten przywilej powinien jednak zostać. Zobaczymy jednak jak wypadną testy podczas Letniej Grand Prix. Dopiero po nich FIS podejmie ostateczną decyzję - zwrócił uwagę podopieczny Stefana Horngachera.
Podczas majowego kongresu FIS zdecydowano również, że inauguracja kolejnego zimowego sezonu w skokach odbędzie się na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza (HS 134) w Wiśle. Pozytywnie tą decyzję ocenia rozmówca WP SportoweFakty.
- To świetna informacja, oczywiście jeśli organizatorzy wykonają wszystkie prace, które są warunkiem do przeprowadzenia w Wiśle inauguracji (zamontowanie torów lodowych i siatek przeciwwietrznych na skoczni - przyp. red.). Zapewne tak będzie i dzięki temu zyskamy dość wcześnie przygotowany obiekt do zimy. Wówczas będziemy mogli przygotowywać się do inauguracji Pucharu Świata w Polsce, co bardzo ułatwi nam zadanie. Trenowanie na własnej skoczni jest dużym atutem i trzeba to wykorzystać - podkreślił Maciej Kot.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Magiczna akcja a la Zidane
O ile można być spokojnym, że organizatorzy PŚ w Wiśle spełnią wymogi FIS, o tyle ciężko przewidzieć jaka pogoda będzie panowała na obiekcie im. Adama Małysza podczas inauguracji sezonu.
- Skocznia jest specyficznie położona. Dużą rolę w warunkach pogodowych odgrywa pora dnia, kiedy konkurs jest przeprowadzany. Wieczorem z reguły panuje cisza, ale do południa lub wczesnym popołudniem lubi mocno wiać na tym obiekcie, co stanowi problem - zaznaczył skoczek.
Obecnie Maciej Kot i jego pozostali koledzy z kadry A przebywają w Polsce. Reprezentacja wróciła już do kraju po zgrupowaniu w austriackim Hinzenbach.
- Mieliśmy trzy pełne dni treningowe. Z pracy wykonanej jesteśmy zadowoleni. Skakaliśmy i trenowaliśmy na siłowni. Pogoda dopisała. Skocznia w Hinzenbach jest wymagająca technicznie i właśnie na tym etapie przygotowań trenerzy chcieli abyśmy popracowali na takim obiekcie - podkreślił czwarty zawodnik 65. Turnieju Czterech Skoczni, dodając: - Z treningu na trening moja forma jest coraz wyższa. Cieszy mnie także to, że przygotowania do nowego sezonu zacząłem z wyższego poziomu niż w poprzednim.
W kolejnych dniach polscy skoczkowie nie będą się nudzić.
- W tym tygodniu trenujemy w domu, głównie na siłowi. W kolejnym mamy zaplanowany wyjazd na treningi do niemieckiego Hinterzarten, gdzie będziemy trenować już na większej skoczni niż w Hinzenbach. Cały czas zamierzamy pracować nad techniką skoku. Oczywiście nie zabraknie również siłowni, gdzie trenujemy motorykę.
Pierwszym sprawdzianem dla kadry A przed zimowym sezonem będą konkursy drużynowe i indywidualne podczas Letniego Grand Prix 2017, które zaplanowano na 15 i 16 lipca bieżącego roku.