Mowa o drużynach Kazachstanu, Finlandii i Czech. W tych zespołach zdyskwalifikowano za nieprzepisowy kombinezon po jednym skoczku (Siergiej Tkaczenko, Andreas Alamommo, Lukas Hlava).
Trzy dyskwalifikacje w jednym konkursie zespołowym w skokach to rzadko spotykana sytuacja. Częściej do takich sytuacji dochodzi w zmaganiach indywidualnych. W rywalizacji zespołowej skoczkowie jeszcze bardziej pilnują się podczas kontroli, by nie zaprzepaścić pracy swoich kolegów na skoczni.
W sobotę braku awansu do drugiej serii najbardziej mógł żałować Jakub Janda. Po nieudanych piątkowych kwalifikacjach (64. miejsce) zmagania drużynowe były pożegnaniem dla niego ze skokami narciarskimi w roli zawodnika. Czech mógł oddać jednak tylko jeden skok. Nie był on rewelacyjny, ale za to po zakończeniu zawodów kibice na trybunach gromkimi "sto lat" pogratulowali Jandzie świetnej kariery.
Sobotnią drużynówkę w Wiśle wygrali Norwegowie. Na drugim miejscu zmagania zakończyli Polacy, których sklasyfikowano ex aequo z Austrią. Faworyci rywalizacji, Niemcy, zajęli 4. pozycję. Z kolei reprezentacje Czech, Finlandii i Kazachstanu zajęły kolejno 10., 11. i 12. lokatę.
W niedzielę, na zakończenie pucharowego weekendu w Wiśle, odbędzie się konkurs indywidualny. Początek pierwszej serii o 15:00, a treningu o 14:00. Relacja na żywo oraz podsumowanie konkursu na WP SportoweFakty.
Korespondencja z Wisły, Szymon Łożyński.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Mogę skakać jeszcze lepiej. Muszę popracować nad prędkością
Myślę, że przyłapano z niewłaściwymi ubraniami ze względu na zmianę przepisów - w radiu mówiła o tym kilka dni temu Pani, która miała d Czytaj całość