Przypomnijmy, że wiślanin nie przeszedł skutecznie kontroli sprzętu na górze skoczni i nie mógł oddać skoku w premierowej kolejce. Tym samym Biało-Czerwoni po pierwszej grupie zajmowali w konkursie ostatnie 12. miejsce. Za sprawą kolejnych bardzo dobrych skoków awansowali jednak do finałowej serii, kończąc ostatecznie zawody na 6. lokacie.
Dyskwalifikacja dla Piotra Żyły nie obowiązywała jednak na oba skoki. Tym samym brązowy medalista mistrzostw świata w Lahti mógł zaprezentować się w finale. 30-latek uporał się z nerwami i oddał bardzo dobry skok na 132. metr za który otrzymał notę 130,7 punktu.
Postanowiliśmy przeprowadzić symulację i sprawdzić, czy Biało-Czerwoni włączyliby się do walki o podium, gdyby w pierwszym skoku Żyła uzyskał identyczną notę. Wówczas Polacy zgromadziliby łącznie 1116,2 punktu, a nie 985,5. Co dałoby to podopiecznym Stefana Horngachera? Nasi reprezentanci stanęliby wówczas na podium, zajmując 3. miejsce. Do drugich Niemców straciliby tylko 0,7 punktu.
Tym samym na dyskwalifikacji w polskim zespole najbardziej skorzystali Japończycy, którzy zajęli 3. lokatę. Warto jednak podkreślić, że Azjaci na ten sukces zasłużyli, bowiem w sobotę na Rukatunturi (HS 142) w Kuusamo skakali naprawdę bardzo dobrze.
W niedzielę na zakończenie fińskiego weekendu odbędą się zmagania indywidualne. Początek pierwszej serii konkursu, w którym wystartuje 6 Polaków, o 15:00. Godzinę wcześniej zaplanowano trening. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: 9-letni Polak podbija świat skoków narciarskich. W Europie nie ma sobie równych!
A jednak się stało, chociaż Żyły ani innego naszego nie zabrali do szpitala, a nawet nie odpadła narta...