Dotychczas na skoczni narciarskiej Aist (HS134) rozegrano łącznie cztery indywidualne konkursy pucharowe, w sezonach 2014/2015 oraz 2015/2016. W poprzedniej edycji cyklu skoczkowie nie udali się w długą podróż na wschód, ponieważ zawody w Niżnym Tagile odwołano na długo przed inauguracją PŚ ze względu na kłopoty finansowe.
Organizatorzy poradzili sobie jednak z tym problemem, dlatego światowa federacja narciarska - która nie ukrywa że chce bardziej wypromować skoki na wschodzie - kolejny raz postanowiła zorganizować zawody w Niżnym Tagile. Sama skocznia jest nowoczesna, ale dość wrażliwa na wiatr (punkt konstrukcyjny 120 metrów, a odległość bezpieczeństwa 134 metry). Z czterech konkursów, które dotychczas odbyły się na tym obiekcie, żaden z nich nie był do końca sprawiedliwy, a na wyniki spory wpływ miał wiatr.
Tym razem może być podobnie, ale dopiero w niedzielę. Na ten dzień meteorolodzy przewidują w Niżnym Tagile silny wiatr. W piątek i sobotę powinno być znacznie lepiej, bowiem podmuchy mają nie przekroczyć 3 m/s. W Rosji, po raz pierwszy w bieżącym sezonie, zaplanowano dwa konkursy indywidualne. Weekend skoczkowie rozpoczną od piątkowych treningów i kwalifikacji, w których wystartuje 6 Biało-Czerwonych.
W składzie naszej reprezentacji nie doszło do zmian i na belce startowej zobaczymy kolejno Jakuba Wolnego, Macieja Kota, Stefana Hulę, Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę i Kamila Stocha. Ostatni z wymienionych zajmuje z Biało-Czerwonych najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ (5. lokata).
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch: Jestem pozytywnie zaskoczony weekendem w Wiśle. To pokazuje nasz potencjał
Stoch nie ma jednak do końca najlepszych wspomnień z zawodów w Niżnym Tagile. W sezonie 2014/2015, z uwagi na kontuzję, w ogóle nie wystartował na tym obiekcie. Rok później dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi nie przebrnął natomiast kwalifikacji do pierwszego konkursu indywidualnego. Znacząco poprawił się w drugich zawodach, w których wywalczył 6. lokatę. W obecnym sezonie sam Kamil Stoch jak i jego kibice na pewno nie chcą powtórzenia się scenariusza nieudanych dla Polaka kwalifikacji. Jeśli na skoczni nie będzie rządził wiatr, to kibice o wynik Stocha jak i pozostałych Biało-Czerwonych w piątkowych eliminacjach, mogą być jednak spokojni.
W kwalifikacjach zabraknie lidera Pucharu Świata Junshiro Kobayashiego. Najmocniejsi Japończycy wrócili do kraju przygotowywać się do dalszej części sezonu. W Rosji szansę startu otrzymała kadra B.
Start pierwszego z dwóch treningów na skoczni Aist wyznaczono na godzinę 13:00 czasu polskiego. Z kolei o 15:00 rozpoczną się kwalifikacje. Relacja na żywo z serii próbnych i eliminacji oraz ich podsumowanie na WP SportoweFakty.