Dawid Góra: Mądra zagrywka Stefana Horngachera przez Turniejem Czterech Skoczni (komentarz)
Stefan Horngacher podjął najlepszą możliwą decyzję. Da szansę pokazania się w Turnieju Czterech Skoczni zarówno najstarszemu kadrowiczowi, Stefanowi Huli, jak i młodziutkiemu Tomaszowi Pilchowi. Trener wie, co robi.
Skoczków najważniejsze starty trwającego sezonu czekają na igrzyskach olimpijskich w lutym. Nie oznacza to oczywiście, że można odpuścić Puchar Świata czy TCS, jednak zdecydowanie można, a nawet trzeba, podejmować decyzje, które będą zbierać swoje owoce w przyszłości. Taką jest wybór składu na niemiecko-austriacki turniej.
Do Oberstdorfu pojadą Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Jakub Wolny i wspomniany Hula. Ten ostatni wystartuje jako aktualny mistrz Polski. To zapewne doda mu pewności siebie. Szczególnie, że ma 31 lat, co dla skoczka nie jest jeszcze wiekiem bliskim zakończenia kariery, ale na spektakularny rozwój prawdopodobnie nie ma co liczyć (obym się mylił). Polacy to nie Japończycy, do pięćdziesiątki skakać nie będą. Kiedy więc stawiać na Hulę, jeśli nie teraz?
Hula musi wypalić, może okazać się, że najlepsze lata przed nim. Ale nie ma ich już tak wiele. Natomiast Pilch, póki co, nic nie musi. I to jest jego handicap. Ma obyć się z wielkim turniejem, z zawodnikami z najwyższej półki. Najważniejsze, żeby rozumiał to sztab trenerski, a przede wszystkim - on sam.
Pierwszy konkurs w ramach Turnieju Czterech Skoczni rozpocznie się w Oberstdorfie 30 grudnia o 16.30.
ZOBACZ WIDEO Patryk Serwański: Gdyby rok temu Stoch musiał skakać w kwalifikacjach w TCS, miałby poważny problemOglądaj skoki narciarskie w Pilot WP!