Skocznia w Innsbrucku, tak samo zresztą jak obiekt w Garmisch-Partenkirchen, nie ma sztucznego oświetlenia. Tym samym na początku stycznia kwalifikacje oraz konkursy Turnieju Czterech Skoczni na tych obiektach maksymalnie mogą trwać do kilku minut po godzinie 16:00. Później, zwłaszcza przy deszczowej aurze, jest już po prostu za ciemno, żeby skoczkowie oddali swoje próby w bezpiecznych warunkach.
W środę podczas kwalifikacji w Innsbrucku niewiele zabrakło, by skoczkowie przegrali nie z wiatrem, a właśnie ze złą infrastrukturą. Eliminacje rozgrywano w deszczowej aurze. Tym samym widoczność była utrudniona, a z minuty na minutę robiła się coraz trudniejsza. Przy takiej pogodzie zmrok przychodzi szybciej. Gdyby kwalifikacje przeprowadzono sprawnie, to zawodnicy wyrobiliby się do 15:00 i problemu by nie było.
Kłopoty jednak pojawiły się, ponieważ po próbach 35 zawodników wiatr znacznie przybrał na sile. Eliminacje trzeba było przerwać na prawie pół godziny. Wówczas już na poważnie zaczęto zastanawiać się, czy zostaną one dokończone nawet jeśli wiatr się uspokoi. Ostatecznie udało się. Wiatr ustał i o 15:15 wznowiono rywalizację. Zielone światło zapalano skoczkom bardzo szybko, by zdążyć przed nocą. Eliminacje zakończono przed 16:00 i jury wraz z organizatorami mogli odetchnąć z ulgą.
Nie byłoby jednak problemu, gdyby Bergisel, tak jak większość obiektów w Europie, posiadała sztuczne oświetlenie. Trudno nawet uwierzyć w to, że skocznia na której odbywają się tak ważne zawody, jest pozbawiona takiego atutu. Przy współczesnej pogodzie coraz częściej zdarzają się konkursy z wieloma przerwami spowodowanymi wiatrem. Jeśli jest sztuczne oświetlenie, to jury może spokojnej reagować na sytuację pogodową. Gdy takowego nie ma, pojawia się dodatkowo presja czasowa.
Od Polski, czy innych mniejszych krajów, przy organizacji PŚ w skokach wymaga się spełnienia wielu warunków. Warto zatem, by FIS przyjrzał się także skoczniom z krajów mających więcej do powiedzenia we władzach federacji. Jeśli tylko można zamontować oświetlenie na Bergisel, powinno być to wyegzekwowane od Austriaków jak najszybciej, by uniknąć takiej sytuacji jak w środowe popołudnie.
Ewentualne oświetlenie pozwoliłoby także przeprowadzać zmagania w Innsbrucku o późniejszej porze niż 14:00. Często rywalizacja w tym mieście wypada w środku tygodnia i wiele osób, w związku z obowiązkami zawodowymi, nie jest w stanie obserwować rywalizacji.
3. konkurs 66. Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się w czwartek, 4 stycznia w Innsbrucku. Początek zaplanowano na 14:00, a start serii próbnej na 12:30. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: "Gdyby rok temu Stoch musiał skakać w kwalifikacjach w TCS, miałby poważny problem"
Dobrze, ze Banka chlopine ustawil.
Bajzel ma na Sikawie a wymysla Alcatraz.