Po 17 latach znalazł się skoczek, który mógł odebrać miano niepokonanego w jednym Turnieju Czterech Skoczni Svenowi Hannawaldowi. Ku uciesze polskich kibiców był to ich rodak Kamil Stoch. To, czego dokonał dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi jeszcze przed finałowym konkursem 66. edycji niemiecko-austriackich zmagań, przerosło oczekiwania nawet największych optymistów. W kapitalnym stylu wygrał zawody w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen oraz w Innsbrucku. Jego przewaga nad wiceliderem Andreasem Wellingerem wynosiła aż 64,5 punktu i tylko kataklizm w Bischofshofen mógł mu odebrać zwycięstwo w turnieju.
Wiktoria w całych zmaganiach to jedno, ale wszyscy w Polsce marzyli o tym, by nasz rodak wygrał w Bischofshofen, a tym samym wyrównał rekord Svena Hannawalda. Od rana nad Wisłą dało się wyczuć, że wieczorem będziemy świadkami historycznej chwili. Media prześcigały się w informacjach spod skoczni w Bischofshofen, a kibice nerwowo spoglądali na zegarki i odliczali godziny, a potem już minuty do początku zawodów.
Wreszcie wybiła godzina zero. Punktualnie o 17:00 rozpoczął się finałowy konkurs 66. Turnieju Czterech Skoczni. Główne zmagania poprzedziła seria próbna, w której Kamil Stoch wysłał jasny sygnał rywalom - jestem piekielne mocny i trudno mi będzie zagrozić. Polak uzyskał 139,5 metra i oczywiście był to najlepszy rezultat. 10. wynik w tym treningu miał Dawid Kubacki. W piątek nowotarżanin wygrał kwalifikacje w Bischofshofen i pokazał, że nie można go jeszcze skreślać w walce o 3. miejsce w turnieju z Japończykiem Junshiro Kobayashim.
Pod względem odległości pierwsza seria nie była imponująca. Jury, bogatsze o doświadczenia z Innsbrucka, ustawiło dość nisko rozbieg. Z 10. belki wielu zawodników miało problemy, by dolecieć do 125. metra, nie mówiąc już o dalszych odległościach. Niska platforma startowa i lekki wiatr w plecy, to były wymarzone warunki dla Kamila Stocha.
ZOBACZ WIDEO 66. TCS: Kubacki pokona Stocha? "Jeśli to zrobi, do Polski wróci boso"
Gdy pojawił się na belce startowej zachowywał spokój. Stefan Horngacher długo nie czekał i zaraz po zapaleniu się zielonego świata machnął swojemu podopiecznemu chorągiewką. Kilka sekund na dojeździe, pewne wyjście z progu i świetny skok. 132,5 metra w nienagannym stylu. Oczywiście Kamil Stoch objął po tej próbie prowadzenie i nie oddał go już do końca pierwszej serii.
Kto był najbliżej mistrza świata z Val di Fiemme? Dawid Kubacki. Nowotarżanin potwierdził świetną formę z eliminacji, uzyskał 130,5 metra i ze Stochem przegrywał o 2,5 punktu. Co najważniejsze w pierwszym skoku Kubacki odrobił większość straty do trzeciego wówczas w 66. TCS Kobayashiego. Japończyk na półmetku sobotnich zawodów zajmował 10. miejsce, ale w niemiecko-austriackich zmaganiach miał już tylko 3,6 punktu przewagi nad Polakiem (wcześniej 16 "oczek").
Do pełni szczęścia pozostawały zatem świetne skoki naszej wspaniałej dwójki w finałowej serii. Ta, podobnie jak pierwsza, przebiegała w warunkach odpowiadających Kubackiemu i Stochowi. Nadal lekkie podmuchy wiatru były w plecy.
Zanim po raz drugi na belce startowej pojawił się Dawid Kubacki swój skok oddał Junshiro Kobayashi. Japończyk znakomicie wytrzymał presję. Uzyskał aż 134,5 metra i postawił bardzo trudne warunki nowotarżaninowi. 27-latek by wyprzedzić Azjatę musiał skoczyć dalej o przynajmniej dwa metry. Przed jego próbą belkę obniżył Stefan Horngacher. Dawid Kubacki jednak nie wytrzymał presji. Uzyskał 127,5 metra i to oznaczało spadek ostatecznie na 9. pozycję w zawodach i brak końcowego podium w turnieju.
Po Kubackim na górze skoczni pozostał już tylko Kamil Stoch! Na trybunach wrzawa, miliony kibiców przed telewizorami dmuchało w ekrany telewizorów. Kilka sekund oczekiwania i Polak ruszył. Znowu ciągnący się w nieskończoność jego najazd do progu, ale w końcu odbił się. Od razu nabrał wysokości i frunął po spełnienie swoich kolejnych marzeń. Wylądował daleko, 137 metrów, i wszystko było już jasne! Polak to zrobił! Wygrał w Bischofshofen, wygrał wszystkie 4 konkursy 66. Turnieju Czterech Skoczni i powtórzył osiągnięcie Svena Hannawalda! To, co przed zawodami wydawało się niemożliwe, stało się rzeczywistością.
Ostatecznie drugie miejsce w Bischofshofen zajął Anders Fannemel, a trzecie Andreas Wellinger. W klasyfikacji generalnej 66. TCS Niemiec był drugi, a najniższy stopień podium rzutem na taśmę zajął nie Kobayashi, a Fannemel. Norweg wyprzedził Japończyka o 0,2 punktu. Dawid Kubacki został sklasyfikowany na 6. pozycji.
Pozostali Biało-Czerwoni w konkursie w Bischofshofen nie zachwycili. Oprócz Stocha i Kubackiego do finału awansowali jeszcze tylko Stefan Hula i Piotr Żyła. 31-latek ze Szczyrku zakończył zmagania w drugiej, a wiślanin w trzeciej dziesiątce. Słabe skoki w pierwszej serii oddali Maciej Kot, Tomasz Pilch oraz Jakub Wolny. Cała trójka zmagania w 66. TCS zakończyła na półmetku sobotniej rywalizacji.
Wyniki konkursu w Bischofshofen:
miejsce | zawodnik | kraj | odległości | łączna nota |
---|---|---|---|---|
1. | Kamil Stoch | Polska | 132,5/137 | 275,6 |
2. | Anders Fannemel | Norwegia | 130/139 | 272,4 |
3. | Andreas Wellinger | Niemcy | 129/139,5 | 270,5 |
4. | Stefan Kraft | Austria | 130,5/135,5 | 268,6 |
5. | Robert Johansson | Norwegia | 127/140 | 268,2 |
6. | Andreas Stjernen | Norwegia | 129,5/138,5 | 267,2 |
7. | Junshiro Kobayashi | Japonia | 126,5/134,5 | 255,4 |
8. | Peter Prevc | Słowenia | 127,5/131,5 | 253,8 |
9. | Dawid Kubacki | Polska | 132/127,5 | 253,3 |
10. | Markus Eisenbichler | Niemcy | 126,5/129 | 244,5 |
14. | Stefan Hula | Polska | 123,5/126 | 233 |
23. | Piotr Żyła | Polska | 121/125,5 | 220,7 |
34. | Tomasz Pilch | Polska | 116,5 | 98,7 |
41. | Maciej Kot | Polska | 113,5 | 90,3 |
50. | Jakub Wolny | Polska | 97,5 | 58,7 |
Wyniki Polaków w parach:
zawodnik | odległość | awans |
---|---|---|
Maciej Kot (Polska) | 113,5 | - |
Junshiro Kobayashi (Japonia) | 126,5 | Q |
zawodnik | odległość | awans |
---|---|---|
Anders Fannemel (Norwegia) | 130 | Q |
Jakub Wolny (Polska) | 97,5 | - |
zawodnik | odległość | awans |
---|---|---|
Stefan Hula (Polska) | 123,5 | Q |
Alex Insam (Włochy) | 114,5 | - |
miejsce | zawodnik | awans |
---|---|---|
Markus Eisenbichler (Norwegia) | 126,5 | Q |
Tomasz Pilch (Polska) | 116,5 | - |
zawodnik | odległość | awans |
---|---|---|
Kamil Stoch (Polska) | 132,5 | Q |
Cestmir Kozisek (Czechy) | 113,5 | - |
zawodnik | odległość | awans |
---|---|---|
Dawid Kubacki (Polska) | 132 | Q |
Aleksiej Romaszow (Rosja) | 61 | - |
Jak ktos tu napisał ponizej.Nie do Czytaj całość
www.youtube . com / watch?v=XOU72Ey6UuA&t ZWYCIĘSKI SKOK KAMILA STOCHA:
www.youtube . com / watch?v=SF7XoGIW04g&t=1s