PŚ w Lahti: niedziela powinna należeć do Stocha. Rozpoczyna się decydująca walka o Kryształową Kulę

PAP/EPA / KIMMO BRANDT / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / KIMMO BRANDT / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Po treningach, kwalifikacjach i drużynówce nie ma wątpliwości. Kamil Stoch jest zdecydowanym faworytem niedzielnych zawodów PŚ w Lahti. Polak ma dużą szansę na zwycięstwo i umocnienie się na prowadzeniu w wyścigu z Niemcami o Kryształową Kulę.

Do końca sezonu 2017/2018 pozostało 7 indywidualnych konkursów. Teoretycznie jeszcze wszyscy skoczkowie z czołowej dziesiątki cyklu mają szanse na końcowe trofeum. W praktyce liczą się trzy nazwiska - Kamil Stoch, Richard Freitag i Andreas Wellinger. Patrząc na obecną formę tych zawodników można jeszcze pójść krok dalej i powiedzieć, że walka o Kryształową Kulę rozstrzygnie się między mistrzami olimpijskimi z Pjongczangu - Stochem i Wellingerem.

Co prawda w klasyfikacji Pucharu Świata wiceliderem jest Freitag (43 punkty za prowadzącym Stochem), ale od kilku tygodni jego forma ma już tendencję spadkową. Co innego dyspozycja Wellingera. Niemiec traci do Polaka 127 "oczek", ale to on, a nie jego kolega z reprezentacji będzie groźniejszym rywalem dla lidera.

W niedzielę, jeśli warunki na skoczni będą tak wyrównane jak w kwalifikacjach i w drużynówce, obaj Niemcy i pozostali rywale mogą jednak nie powstrzymać Stocha. Na Salpausselce podopieczny Stefana Horngachera skacze wybornie. W piątek wygrał obie serie treningowe i eliminacje, uzyskując w nich aż 134,5 metra. Z kolei w drużynówce był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem. Drugiego w tym zestawieniu Wellingera wyprzedził aż o 11,9 punktu.

Podczas konkursu warunki wietrzne mają być dobre, więc scenariusz ze zwycięstwem Stocha i powiększeniem przewagi nad najgroźniejszymi przeciwnikami jest więcej niż realny. W niedzielę zapowiada się ciekawa walka o najniższy stopień podium. Powinni liczyć się w niej Norwegowie Robert Johansson i Johann Andre Forfang, Austriak Stefan Kraft oraz Dawid Kubacki.

ZOBACZ WIDEO Talent na miarę Adama Małysza zmarnowany? "Nagle facet zniknął"

W piątek nowotarżanin był słabszy tylko od Kamila Stocha. Dzień później nie skakał już tak dobrze (11. indywidualny wynik w drużynówce), ale stać go na walkę z najlepszymi. Tradycyjnie najważniejszym zadaniem dla Kubackiego będzie przełożenie bardzo dobrych skoków z treningów na główny konkurs.

Łącznie wystąpi w nim 6 Biało-Czerwonych. Oprócz Stocha i Kubackiego wystartują Maciej Kot, Stefan Hula, Piotr Żyła i Jakub Wolny. Z tej czwórki największe szanse na dobry wynik ma Maciej Kot, który w Lahti skacze więcej niż przyzwoicie. W kwalifikacjach był dziewiąty, a w drużynówce obok Stocha był najlepszym z Polaków, którzy zajęli 2. miejsce. Wygrali Niemcy, a podium uzupełnili mistrzowie olimpijscy Norwegowie.

Początek konkursu o 15:30 czasu polskiego. Godzinę wcześniej rozpocznie się seria próbna. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty. Lista startowa 1. serii zawodów dostępna jest tutaj.

Plan niedzielnej rywalizacji:
14:30 - seria próbna
15:30 - pierwsza seria konkursowa

Klasyfikacja Pucharu Świata przed konkursem w Lahti:

MiejsceZawodnikKrajPunkty
1. Kamil Stoch Polska 1443
2. Richard Freitag Niemcy 1070
3. Daniel Andre Tande Norwegia 985
4. Stefan Kraft Austria 881
5. Robert Johansson Norwegia 840
6. Andreas Wellinger Niemcy 828
7. Johann Andre Forfang Norwegia 821
8. Andreas Stjernen Norwegia 665
9. Dawid Kubacki Polska 633
10. Markus Eisenbichler Niemcy 597
13. Stefan Hula Polska 431
16. Piotr Żyła Polska 403
21. Maciej Kot Polska 261
36. Jakub Wolny Polska 73
73. Tomasz Pilch Polska 1
Źródło artykułu: