- Nie jest skoczkiem, który przypadkowo znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie. Chcę razem z nic dzielić to wielkie osiągnięcie - powiedział Sven Hannawald dla niemieckich mediów.
Z jednej strony były skoczek mógł czuć zawód, że Kamil Stoch powtórzył jego sukces w Turnieju Czterech Skoczni, ale z drugiej ulgę, że w końcu znalazł się zawodnik, który tego dokonał.
- Chciałem z tym rekordem pozostać jak najdłużej. Co roku było wielkie napięcie, które kończyło się gdy w Garmisch-Partenkirchen wygrał inny zawodnik niż w Oberstdorfie. Teraz ten sukces dzielę z Kamilem, ale w pamięci kibiców pewnie zostanę jako ten pierwszy, który osiągnął taki sukces - stwierdził Hannawald.
Obecny ekspert niemieckiego Eurosportu wygrał wszystkie 4 konkursy jubileuszowej 50. edycji Turnieju Czterech Skoczni (sezon 2001/2002). Na powtórzenie tego wyniku kibice poczekali aż 16 lat.
W 66. edycji niemiecko-austriackich zawodów to Kamil Stoch wygrał wszystkie 4 konkursy i sięgnął po Złotego Orła. Wyniki naszego reprezentanta był tym bardziej imponujący, że rok wcześniej Stoch również triumfował w TCS. Tym samym jest pierwszym skoczkiem w historii, który obronił tytuł, wygrywając po drodze wszystkie 4 konkursy.
ZOBACZ WIDEO Czy Kamil Stoch może być jeszcze lepszy? Ojciec skoczka zabrał głos