PŚ w Kuusamo: galaktyczny konkurs! Na Japończyka nie było mocnych. Kamil Stoch znów na podium!

Expa/Newspix.pl / Newspix / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Expa/Newspix.pl / Newspix / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Na takie konkursy PŚ w skokach czekamy. To były zawody na niesamowite odległości. Ostatecznie niedzielne zmagania w Kuusamo wygrał Ryoyu Kobayashi, wyrównując rekord skoczni. Drugi był Andreas Wellinger, a trzeci po świetnych próbach Kamil Stoch.

Prognozy meteorologów sprawdziły się i w niedzielę, w odróżnieniu od piątku i większości soboty, na Rukatunturi (HS 142) panowały niezłe warunki warunki do skakania.

Najpierw sprawnie przeprowadzono serię kwalifikacyjną. Niestety nie dla wszystkich Biało-Czerwonych była ona udana. Po słabym skoku na 105. metr z konkursem głównym musiał pożegnać się Maciej Kot. Pozostali nasi reprezentanci nie mieli kłopotów ze skutecznym przebrnięciem eliminacji.

W zawodach trzymaliśmy zatem kciuki za 5 Polaków, licząc że Kamil Stoch i Piotr Żyła znów zakręcą się w okolicach podium, a pozostali nasi reprezentanci (Dawid Kubacki, Jakub Wolny i Stefan Hula) również powalczą o wysokie lokaty.

W premierowej kolejce wiatr trochę kręcił. Pojawiały się podmuchy w plecy, które uniemożliwiały skoczkom dalekie loty. Na takie warunki trafił między innymi Stefan Hula, który uzyskał 112 metrów i już na pierwszej serii zakończył swój udział w konkursie (44. pozycja).

ZOBACZ WIDEO Dziwna mania w polskich skokach. "Dla mnie to niezrozumiałe"

Pozostali nasi reprezentanci skakali już z większym albo mniejszym wiatrem pod narty. Sporo korzystnego powietrza pod nartami miał Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski nie zmarnował takich warunków. 136,5 metra w bardzo dobrym stylu pozwoliło mu zajmować 3. miejsce na półmetku, zaledwie o 0,1 punktu za drugim Niemcem Andreasem Wellingerem.

Przed tą dwójką już ze znaczną przewagą był Ryoyu Kobayashi. Lider Pucharu Świata odleciał wszystkim. 140 metrów przy wcale niezbyt mocnym wietrze pod narty praktycznie rozstrzygnęło kwestię zwycięstwa w niedzielny wieczór w Kuusamo.

Bardziej interesująco zapowiadała się natomiast walka o dwa kolejne miejsca na podium. W niej, przed finałową serią, było pięciu skoczków. Oprócz Stocha i Wellingera także czwarty Stephan Leyhe, piąty Domen Prevc i szósty Piotr Żyła, który z czołówki skakał w najsłabszych warunkach, a mimo to doleciał do 133. metra i 50. centymetra.

Na półmetku czołową dziesiątkę zamykał Dawid Kubacki, a 17. lokatę zajmował Jakub Wolny. W finale trzymaliśmy zatem kciuki za 4 Biało-Czerwonych, a największą uwagę skupialiśmy oczywiście na Żyle i Stochu, którzy znów walczyli o podium.

Nasi reprezentacji, a zwłaszcza 31-latek z Zębu, nie zawiedli. Pod sam koniec drugiej serii wzmógł się wiatr pod narty. Żyła skoczył 139,5 meta, Prevc dołożył jeszcze 3 metry, ale tą dwójkę i tak pogodził Kamil Stoch. Mistrz świata w znakomitym stylu osiągnął 144 metry i objął prowadzenie. Odpowiedź Wellingera była jednak piorunująca. 145,5 metra Niemca pozwoliło mu wyprzedzić Stocha i ostatecznie zająć 2. miejsce. Nasz reprezentant był trzeci i po raz 59. w karierze stanął na pucharowym podium.

Poza zasięgiem Niemca i Polaka był i tak Ryoyu Kobayashi. Jego szkoleniowiec obniżył mu belkę o dwa stopnie, a Azjata i tak przeskoczył skocznię. Uzyskał 147,5 metra, wyrównał rekord obiektu Stefana Krafta (10. w zawodach, a wcześniej wygrał kwalifikacje), i zwycięstwa nie mogło mu zabrać nawet słabe lądowanie. Triumfował z przewagą 22 punktów.

Podium niedzielnego konkursu PŚ w Kuusamo. Od lewej drugi Andreas Wellinger, triumfator Ryoyu Kobayashi i trzeci Kamil Stoch. Fot. PAP/Grzegorz Momot
Podium niedzielnego konkursu PŚ w Kuusamo. Od lewej drugi Andreas Wellinger, triumfator Ryoyu Kobayashi i trzeci Kamil Stoch. Fot. PAP/Grzegorz Momot

Dla Kobayashiego to drugie zwycięstwo z rzędu, które pozwoliło mu umocnić się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Na 2. i 3. miejscu pozostali natomiast Stoch i Żyła. Wiślanin ostatecznie był w niedzielnych zawodach piąty.  Z kolei Dawid Kubacki i Jakub Wolny zajęli odpowiednio 12. i 13. pozycję.

Drugi z rzędu słaby konkurs ma za sobą Jewgienij Klimow. Rosjanin, który do Kuusamo przyjechał jako lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, w sobotę był 31., a w niedzielę tylko nieznacznie się poprawił (26. miejsce).

Na pewno znacznie lepiej Klimow będzie chciał wypaść przed własną publicznością w Niżnym Tagile. To właśnie w Rosji odbędzie się trzeci weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich (dwa konkursy indywidualne) w dniach 30 listopada - 2 grudnia.

Wyniki niedzielnego konkursu PŚ w Kuusamo:

MiejsceZawodnikKrajOdległościŁączna nota
1. Ryoyu Kobayashi Japonia 140/147,5 310,4
2. Andreas Wellinger Niemcy 136/144,5 288,4
3. Kamil Stoch Polska 136,5/144 285,4
4. Domen Prevc Słowenia 136,5/142,5 274,8
5. Piotr Żyła Polska 133,5/139,5 274
6. Stephan Leyhe Niemcy 136,5/137,5 268,9
7. Robert Johansson Norwegia 134/139 268
8. Karl Geiger Niemcy 135/138 267,4
9. Johann Andre Forfang Norwegia 131,5/137,5 264,8
10. Stefan Kraft Austria 128/139 264,3
12. Dawid Kubacki Polska 130/133 254,5
13. Jakub Wolny Polska 125,5/134 254,2
44. Stefan Hula Polska 112 98,2
Komentarze (16)
avatar
julsonka
26.11.2018
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
brawo Wellinger !!!!!!!!!!!!!!!! oby tak dalej ! 
avatar
Witold Kot
25.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ciekawe, czy ktoś te zawody jeszcze ogląda w telewizji, zwłaszcza, jak na innych kanałach jest mecz na szczycie ekstraklasy czy mecz Niemcy-Polska w szczypiorniaku kobiet? 
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
25.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kobayashi skacze w innej lidze, nikt teraz nie jest w stanie go pokonać. 
avatar
erykt
25.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hej
kibice ale znowu Niemcy przewalili no ty lądowanie Welingera na 2 nogi to oceny po 17.5 a nie 19,5
erykt 
avatar
erykt
25.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
hej
kibice ale znowu Niemcy przejebali no ty lądowanie Welingera na 2 nogi to oceny po 17.5 a nie 19,5
erykt