[tag=14613]
[/tag]Andreas Kuettel, mistrz świata z Liberca, tuż po zakończeniu swojej sportowej drogi wyjechał do Danii, gdzie napisał doktorat i poświęcił się pracy na uniwersytecie. Choć nie jest tak bardzo związany ze skokami narciarskimi jak inni sportowi "emeryci", gdy tylko ma możliwość, chętnie zjawia się na skoczni i wspiera reprezentantów swojej ojczyzny.
- Mieszkam w Danii. Oczywiście nie jest to miejsce, gdzie odbywają się konkursy skoków, ale od prawie dwóch lat współpracuję z teamem ze Szwajcarii, jestem doradcą oraz angażuję się także w zakresie wsparcia psychologicznego. Latem brałem udział w letnich obozach treningowych Szwajcarów i byłem także podczas Letniego Grand Prix. W najbliższym czasie będę na zawodach w Engelbergu oraz na mistrzostwach świata. Mam jeszcze wiele kontaktów z międzynarodową sceną skoków narciarskich, dlatego gdy nie mogę być na żywo na zawodach, oglądam je w telewizji - tłumaczy były skoczek.
Szwajcar nie ukrywa, że choć konkursy przeżywa obecnie z innej perspektywy, wciąż sprawiają mu one wiele radości. Co ciekawe, w ostatnim czasie powodem do pozytywnych uczuć są również występy jednego z polskich skoczków.
- Znam jeszcze wielu zawodników, z którymi ja skakałem. Oczywiście jest też nowa generacja, w końcu to już prawie 10 lat odkąd zakończyłem karierę, ale emocje w sporcie są zawsze. Cieszę się z każdego dalekiego lotu, kiedy teraz widzę na przykład Kobayashiego albo Piotra Żyłę. Ich skoki sprawiają mi wiele radości. Jeszcze bardziej bym się cieszył, gdyby to Szwajcarzy oddawali takie dalekie skoki - przyznaje były kolega z drużyny Simona Ammanna.
ZOBACZ WIDEO Andreas Goldberger docenił Piotra Żyłę. "Skacze na wysokim poziomie"
Andreas Kuettel zaznacza, że ostatnie bardzo dobre wyniki wspomnianego Polaka, Piotra Żyły, nie są dla niego zaskoczeniem. - Piotr jest w Pucharze Świata już od bardzo dawna i przez długi czas ciężko pracował, by znaleźć się w najlepszej dziesiątce. Potencjał i siła, którą dysponuje są ogromne. Ma naprawdę niesamowity "power" i kiedy uda się mu go w pełni wykorzystać, wiadomo, że będzie ładny, daleki lot. Swój pierwszy konkurs wygrał jeszcze kilka lat temu, jeśli się nie mylę - w Oslo. Miał też oczywiście trudniejsze fazy, ale w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat pokazał, że potrafi walczyć z najlepszymi - tłumaczy były skoczek.
Szwajcar zdradził również, co według niego, odegrało znaczącą rolę w przypadku osiągnięcia wysokiej formy przez Piotra Żyłę. - Ważne jest, że Polacy skaczą na wysokim poziomie, dzięki czemu już w trakcie treningów wiadomo, jak wypada się w konfrontacji z innymi, a przy okazji można się nawzajem "nakręcać" do działania. To jest na pewno zaleta - podsumowuje Kuettel.