PŚ w Engelbergu: wiatr zweryfikował Ryoyu Kobayashiego. Koniec fantastycznej passy Japończyka

PAP/EPA / URS FLUEELER / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
PAP/EPA / URS FLUEELER / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi

Ryoyu Kobayashi poskromiony. Pierwszy raz w tym sezonie przez cały konkurs wiało z tyłu i okazało się, że objawienie sezonu nie do końca radzi sobie w takich warunkach. Lider Pucharu Świata nie stanął na podium szósty raz z rzędu.

W tym artykule dowiesz się o:

Japończyk czuje się jak ryba w wodzie przy przednich podmuchach. Dzięki swojej technice wykorzystywał warunki i odlatywał rywalom. Wygrał trzy konkursy, w dwóch pozostałych był trzeci, znacznie wyprzedzał w klasyfikacji generalnej Piotra Żyłę. Eksperci przestrzegali przed pisaniem scenariuszy na resztę sezonu i zwracali uwagę, że Japończyk tak naprawdę nie musiał mierzyć się z trudniejszą aurą. M.in Apoloniusz Tajner mówił w TVP Sport, że dopiero mniej korzystny wiatr zweryfikuje formę Ryoyu Kobayashiego.

W Engelbergu podmuchy zmieniły kierunek, momentami przekraczały nawet 2 m/s. W takiej sytuacji lepiej odnajdują się zawodnicy z mocniejszym odbiciem, chociażby Piotr Żyła. Polak zajął drugie miejsce, a Kobayashi musiał przebijać się do czołowej dziesiątki po nieudanym pierwszym skoku.

Przy podobnych warunkach spisał się gorzej od Żyły i zajmował dopiero dziesiąte miejsce. W drugiej kolejce próbował zaatakować, ale 135 m wystarczyło do siódmej pozycji. Najlepsi uwodnili, że dało się polecieć zdecydowanie dalej, triumfator Karl Geiger osiągnął 141 m.

Tak czy inaczej, Kobayashi jest w życiowej formie, ale w jego przypadku dużo zależy od okoliczności. Po raz kolejny potwierdziło się, że Japończycy uwielbiają wiatr pod narty, inna pogoda odbiera im atuty. Właściwie tylko Noriaki Kasai w swoich najlepszych latach radził sobie przy powietrzu zaciągającym z tyłu.

Kobayashi utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, ale jego przewaga nad Żyłą stopniała do 91 punktów.

ZOBACZ WIDEO: Polacy zaskoczyli podczas lotów narciarskich. "Loty to pewna nagroda i frajda"

Komentarze (1)
avatar
sp4wnersiak
15.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jeszcze wczoraj wg. szwabskiego wupe był jak Małysz. Banda zaklamancow.