Jeszcze w niedzielny poranek można było mieć wątpliwości, czy jakiejkolwiek skakanie w tym dniu na Paul-Ausserleitner-Schanze (HS140) będzie możliwe. Opady śniegu nie dawały za wygraną. Około południa sytuacja zaczęła się jednak poprawiać. Śnieg nie sypał już tak mocno. Tym samym organizatorzy zdołali przygotować zeskok i trening oraz eliminacje przeprowadzono bez większych problemów.
W serii próbnej najwyższą notę otrzymał Markus Eisenbichler. Tuż za Niemcem sklasyfikowano dwójkę Norwegów Roberta Johanssona i Andreasa Stjernena. Z Polaków z dobrej strony pokazali się piąty Dawid Kubacki i dziewiąty Piotr Żyła. Słabo skoczył natomiast Kamil Stoch. Ze skoku próbnego zrezygnował Ryoyu Kobayashi, który w niedzielę stanie przed szansą przypieczętowania triumfu w 67. Turnieju Czterech Skoczni i wygrania - tak jak Stoch oraz Hannawald - wszystkich czterech konkursów.
Seria kwalifikacyjna rozgrywana była w dość zmiennych warunkach. Wielu skoczków miało podmuchy w plecy, ale pojawiał się także - nawet dość mocny - wiatr pod narty. Na takie warunki trafił między innymi Dawid Kubacki. Nowotarżanin świetnie je wykorzystał. Mocno wyszedł z progu, obrał wysoką parabolę lotu i wylądował na 145. metrze! Tym samym o 50. centymetrów poprawił rekord skoczni, należący do tej pory do Andreasa Wellingera.
Nowotarżanin skakał jednak ze zbyt wysokiej belki i miał za dużo odjętych punktów za wiatr (10,7 "oczka"), by mimo rekordowego skoku wygrać eliminacje (ostatecznie 7. miejsce) i zgarnąć premię w wysokości 5 tys. euro. Po skoku Polaka najpierw obniżono belkę z nr 13 do 11. I właśnie z niej Markus Eisenbichler uzyskał aż 143 metry. Ta odległość, sporo dodanych punktów za belkę i niewiele odjętych za wiatr, spowodowało, że to właśnie Niemiec, tak jak wcześniej trening, wygrał również niedzielne kwalifikacje.
Po świetnej próbie Eisenbichlera belkę jeszcze obniżono (do nr 9). Z niej skakali między innymi Kamil Stoch oraz Piotr Żyła. Obaj mieli wiatr pod narty, ale nie zachwycili. Trzykrotny mistrz olimpijski uzyskał 124 metry i był 22. Z kolei Żyle zmierzono 129 metrów (13. pozycja). Z Polaków oprócz tej dwójki oraz Kubackiego do pierwszej serii awansowali także Jakub Wolny, Stefan Hula i Maciej Kot. 27-latek doleciał do 117,5 metra, co wystarczyło żeby po trzech z rzędu nieudanych kwalifikacjach, tym razem przebrnąć je skutecznie. Odpadł natomiast, tak samo jak w Innsbrucku, Aleksander Zniszczoł.
W eliminacjach nie miał łatwych warunków lider 67. TCS i PŚ Ryoyu Kobayashi. Mimo mocnego wiatru w plecy i tylko 9. belki startowej Japończyk uzyskał 131,5 metra. Nieznacznie lepsi od niego byli tylko triumfator Eisenbichler oraz drugi Norweg Robert Johansson.
Początek pierwszej serii finałowego konkursu 67. TCS w Bischofshofen o 17:00. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
Wyniki kwalifikacji w Bischofshofen:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość | Łączna nota |
---|---|---|---|---|
1. | Markus Eisenbichler | Niemcy | 143 | 151,2 |
2. | Robert Johansson | Norwegia | 143 | 150,3 |
3. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 131,5 | 147,5 |
4. | Stefan Kraft | Austria | 135 | 145,7 |
5. | Stephan Leyhe | Niemcy | 133 | 142 |
6. | Halvor Egner Granerud | Norwegia | 137 | 141,9 |
7. | Dawid Kubacki | Polska | 145 | 140 |
8. | Michael Hayboeck | Austria | 144 | 137,4 |
9. | Richard Freitag | Niemcy | 142 | 135,3 |
10. | Daiki Ito | Japonia | 136 | 134,3 |
13. | Piotr Żyła | Polska | 129 | 133,3 |
22. | Kamil Stoch | Polska | 124 | 118,5 |
29. | Stefan Hula | Polska | 122,5 | 115,2 |
30. | Jakub Wolny | Polska | 124 | 114,7 |
48. | Maciej Kot | Polska | 117,5 | 99,8 |
55. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 111,5 | 89,9 |