Przetarg rozstrzygnięty. W maju rozpocznie się przebudowa mniejszych skoczni w Zakopanem

Materiały prasowe / zakopane.cos.pl / Na zdjęciu: wizualizacja kompleksu mniejszych skoczni w Zakopanem po remoncie
Materiały prasowe / zakopane.cos.pl / Na zdjęciu: wizualizacja kompleksu mniejszych skoczni w Zakopanem po remoncie

Długo wyczekiwana przebudowa mniejszych skoczni w Zakopanem, na których mają trenować adepci skoków narciarskich, rozpocznie się najprawdopodobniej w maju 2019 roku. Została już wyłoniona firma, która wykona remont.

Portal "skijumping.pl" poinformował, że 24 stycznia w Warszawie Centralny Ośrodek Sportu zakończył przetarg na przebudowę mniejszych skoczni w Zakopanem. Remont wykona firma Wolski z Kluszkowiec, która wcześniej odpowiadała m. in. za drugi etap modernizacji Wielkiej Krokwi.

Według projektu wyremontowana zostanie Średnia Krokiew (K-85) oraz obiekty K-65, K-35 i K-15. Powstanie także nowa skocznia K-23 w miejscu wieży sędziowskiej. Wybudowany zostanie również wyciąg krzesełkowy.

- Remont skoczni rozpocznie się gdy tylko stopnieje śnieg. Najprawdopodobniej będzie to w maju - zapowiedział w "Gazecie Krakowskiej" Sebastian Danikiewicz. Dyrektor zakopiańskiego COS-u zdradził również, że jeszcze w tym roku wyremontowana zostanie najmniejsza skocznia (K-15), a do 2021 roku mają zakończyć się wszystkie prace.

ZOBACZ WIDEO Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse

Zobacz także: wielkie wyzwanie przed skoczami. Trzy z rzędu indywidualne konkursy na mamucie w Oberstdorfie

Modernizacja obiektów wraz z wybudowaniem wyciągu krzesełkowego wyniesie prawie 45 milionów złotych. W 2018 roku wsparcie rządowe w wysokości około 40 milionów złotych dla tej inwestycji zadeklarował minister sportu i turystyki Witold Bańka.

Po remoncie tych skoczni, zwłaszcza Średniej Krokwi, Zakopane znów będzie mogło starać się o zorganizowanie mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Co jednak jeszcze ważniejsze, młodzież będzie mogła trenować na super nowoczesnych obiektach. To powinno ułatwić znalezienie następców Kamila Stocha, Piotra Żyły czy Dawida Kubackiego.

Zobacz także: Rafał Kot ocenił czy wyjazd polskich skoczków do Sapporo miał sens

Źródło artykułu: