W czwartek stało się to, czego obawiali się polscy kibice skoków narciarskich. Trener reprezentacji Niemiec Werner Schuster zapowiedział, że po zakończeniu sezonu przestanie pełnić tę funkcję.
Według mediów, droga do objęcia tamtejszej kadry przez Stefana Horngachera jest już prosta. Polski Związek Narciarski chce zatrzymać Austriaka, jednak wszystko zależy od szkoleniowca, twórcy ostatnich wielkich sukcesów naszych skoczków.
Niepokojące informacje na temat Horngachera i jego przyszłości podał tymczasem dziennikarz serwisu skijumping.pl, Dominik Formela. Jego zdaniem odejście trenera do Niemiec jest już przesądzone.
ZOBACZ WIDEO Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse
"Jak ćwierkają dobrze poinformowane wróbelki w środowisku skoków - kwestia przyszłości trenera Horngachera jest już jasna. I nie jest ona kolorowa dla Polaków. Austriak od przyszłego sezonu ma zastąpić w Niemczech W. Schustera" - napisał na Twitterze.
Jak ćwierkają dobrze poinformowane wróbelki w środowisku skoków - kwestia przyszłości trenera Horngachera jest już jasna. I nie jest ona kolorowa dla Polaków. Austriak od przyszłego sezonu ma zastąpić w Niemczech W. Schustera. #skijumpingfamily #skokitvp #skoki #skijumping
— Dominik Formela (@DominikFormela) 1 lutego 2019
Prezes PZN Apoloniusz Tajner wyznał w rozmowie z WP SportoweFakty, że związek zrobi wszystko, żeby zatrzymać Austriaka w Polsce.
- Z trenerem Horngacherem umówiliśmy się na rozmowy o kontynuacji współpracy w czasie mistrzostw świata w Seefeld. Wszystko to, co będzie można zrobić, żeby zatrzymać Stefana, zrobimy. On systematycznie jest informowany o naszym stanowisku. Wie, że proponujemy mu współpracę do 2022 roku - powiedział.
Horngacher pracuje z naszą kadrą od 2016 roku. Doprowadził Kamila Stocha m.in. do złota olimpijskiego, dwóch triumfów w Turnieju Czterech Skoczni i Kryształowej Kuli, a Piotra Żyłę do brązowego medalu MŚ w Lahti. Z kolei drużyna zdobyła pod jego wodzą złoto MŚ, brąz IO i brąz MŚ w lotach.