Dla niemieckich skoczków narciarskich zakończone niedawno mistrzostwa świata w Seefeld były bardzo udane. Podopieczni Wernera Schustera z Tyrolu wyjechali z czterema medalami - aż trzy z nich były złote, z czego jeden wywalczony w konkursie mieszanym.
Jeszcze przed startem czempionatu niewielu spodziewało się, że w trakcie jego trwania Niemcy będą w tak dobrej dyspozycji. Wśród tych, którzy byli zaskoczeni doskonałymi wynikami naszych zachodnich sąsiadów był m.in. Toni Innauer, były austriacki skoczek narciarski.
Czytaj także: Sven Hannawald: Gdyby w Seefeld wygrał Niemiec, nie wiedziałbym, czy mam się cieszyć, śmiać, czy płakać
- Nie spodziewałem się tego. Przed rozpoczęciem mistrzostw rozmawiałem jeszcze zresztą z Wernerem Schusterem i on sam nie przypuszczał, że tak się to potoczy. Wiadomo było, że Niemcy solidnie trenują i nagle zupełnie nowi skoczkowie dorośli do tego, by odnosić sukcesy. Mam oczywiście na myśli Eisenbichlera i Geigera. Ale mimo wszystko nie spodziewano się tego. Można powiedzieć, że cały zespół musiał mieć dobrą bazę treningową, a zawodnicy po prostu w odpowiednim momencie osiągnęli tę wysoką formę. Poza tym zmienili jeszcze parę szczegółów, co koniec końców okazało się być pozytywnym zagraniem - przyznał Austriak.
Czytaj także: Oni zawiedli najbardziej. Sezon 2018/19 jest dla nich stracony
Osiągnięcia całej drużyny, z Markusem Eisenbichlerem i Karlem Geigerem na czele, to z pewnością bardzo miły akcent dla Wernera Schustera. W końcu już za mniej niż miesiąc Austriak zakończy współpracę z Niemieckim Związkiem Narciarskim. Choć skoczkowie są w bardzo dobrej formie, Toni Innauer na pytanie, czy Stefan Horngacher, prawdopodobny następca Schustera, mimo wszystko miałby co robić w drużynie mistrzów świata, odparł z uśmiechem:
- Jeśli przyjrzymy się tym topowym zawodnikom, jak na przykład Andiemu Wellingerowi, który w ostatnim roku został mistrzem olimpijskim, a w przypadku którego trzeba naprawdę sporo poprawić, wiadomo, że w skokach narciarskich jest zawsze bardzo dużo pracy (śmiech).
ZOBACZ WIDEO Kubacki o mistrzostwie świata: "W życiu bym się nie spodziewał. Jest tyle emocji, że aż odcina"