Wtedy Anders Fannemel oddał świetny skok na 140 metrów, który jednak zakończył upadkiem (TUTAJ zobaczysz wideo z upadku). Szczegółowe badania wykazały zerwanie więzadeł krzyżowych oraz uszkodzenie łąkotki, wobec czego skoczek przeszedł skomplikowaną operację. Jak się jednak okazało, nie była ona wystarczająca, dlatego w czwartek Norweg został poddany kolejnemu zabiegowi.
- Przyszły sezon jest i tak stracony. Gorzej, że od upadku w Wiśle nie mogę dojść do siebie psychicznie. Jest to stresujące, ponieważ mam za sobą półtora miesiąca chodzenia o kulach, a teraz, tuż przed rozpoczęciem sezonu, kiedy wszyscy trenują, czeka mnie kolejne sześć tygodni kuśtykania - cytuje jego słowa Polska Agencja Prasowa.
Kontuzja skomplikowała karierę Fannemela, ale ten zapewnia, że będzie walczył o powrót do czołówki. - Celem są igrzyska olimpijskie w Pekinie w 2022 roku - mówi wprost.
Do największych sukcesów 28-latka należy złoty medal mistrzostw świata wywalczony z reprezentacją Norwegii w 2015 roku, a także drużynowe złoto podczas mistrzostw świata w lotach w 2016 roku.
Czytaj także: Skoki narciarskie. Junshiro Kobayashi mistrzem Japonii, Ryoyu trzeci
ZOBACZ WIDEO: Duże zmiany w polskiej kadrze skoczków! Rafał Kot mówi o nowościach sprzętowych i Kamilu Stochu