Skoki narciarskie. Puchar Świata 2019. Efekty pracy Doleżala już widać. Kamil Stoch jeździ zdecydowanie szybciej
W końcówce poprzedniego sezonu Kamil Stoch miał spore problemy z uzyskaniem dobrej prędkości na rozbiegu skoczni. Tracił bardzo dużo do rywali i nie miał szans walki o ścisłą czołówkę. Teraz Stoch jeździ już szybciej i od razu w Wiśle był trzeci.
Problemy Kamila Stocha zaczynały się już na początku skoku. Mistrz świata z Val di Fiemme nigdy nie był demonem prędkości na rozbiegu, ale pod koniec sezonu 2018/2019 jeździł, z tej samej belki startowej, o minimum kilometr na godzinę wolniej od najgroźniejszych rywali. To przepaść, której Polak mimo dobrze wykonanych pozostałych elementów skoku, nie był w stanie pokonać.
Czytaj także: Szymon Łożyński: Kuriozalna pora konkursu. Tak nie powinno być
Gdy kadrę po Stefanie Horngacherze przejął Michal Doleżal, to zapowiedział, że przed nowym sezonem Pucharu Świata będzie pracował z Kamilem Stochem nad poprawą sylwetki dojazdowej, a to przełoży się na lepsze prędkości na rozbiegu. Praca musiał zostać bardzo dobrze wykonana, ponieważ jej efekty widzieliśmy już w Wiśle, na inaugurację sezonu 2019/2020.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Kamil Stoch o loteryjnym konkursie w Wiśle. "Nie można się było skupiać na wynikach"W niedzielnym konkursie indywidualnym triumfator Daniel Andre Tande i Stoch jechali w obu seriach z tej samej belki. W pierwszej kolejce, z 5. platformy, Norwegowi zmierzono 86,4 km/h, a naszemu reprezentantowi 85,9 km/h. Z kolei w finale, z 4. belki, Tande rozpędził się do 86,2 km/h, a Stoch znów do 85,9 km/h.
Czytaj także: skoczkowie sporo zarobili w Wiśle. Kamil Stoch na podium klasyfikacji finansowej
Norwegowie zawsze słynęli z dobrych prędkości na rozbiegu, więc porównanie Kamila Stocha z Danielem Andre Tande pokazuje ewidentnie, że dwukrotny triumfator klasyfikacji generalnej Pucharu Świata uporał się ze swoim problemem na rozbiegu, a to świetny zwiastun przed dalszą częścią sezonu 2019/2020.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)