Skoki narciarskie. Bez przeliczników konkurs w Wiśle wyglądałby inaczej. Kubacki na podium, a Stoch za!

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Nowość na WP SportoweFakty, po każdym indywidualnym konkursie PŚ w skokach policzymy, jak wyglądałyby klasyfikacja najlepszej dziesiątki zawodów bez przeliczników za belkę i wiatr. W Wiśle bez nich to Dawid Kubacki, a nie Kamil Stoch byłby na podium.

Wracamy zatem do korzeni i do tego, jak wyglądały skoki narciarskie dobrych kilka lat temu, kiedy o miejscu decydowały odległość i noty uzyskane przez skoczków. Teraz ważną rolę odgrywają także punkty dodane albo odjęte za podmuchy wiatru oraz zmianę belki startowej.

Po każdym indywidualnym konkursie Pucharu Świata w sezonie 2019/2020 najlepszej dziesiątce odejmiemy punkty z przeliczników za wiatr (przy podmuchach pod narty) lub dodamy jeśli wiatr był w plecy. Tak samo będzie w przypadku belki startowej. Jeśli któryś ze skoczków z najlepszej dziesiątki konkursu skakał z wyższego rozbiegu, to zabrane przez przeliczniki punkty z powrotem dodamy do noty, a jeśli z niższego, to dodane "oczka" ponownie odejmiemy od noty.

Szymon Łożyński: Kuriozalna pora konkursu. Tak nie powinno być

Będą zatem liczyły się tylko punkty uzyskane przez skoczków za odległość i noty sędziowskie. Na tej podstawie ułożymy najlepszą dziesiątkę konkursu od najwyższej do najniższej noty i będziemy przyznawać punkty (10 za 1. miejsce, 9 za 2. pozycję, aż do 1 za 10. lokatę). Będziemy sumować te punkty i na koniec sezonu 2019/2020 wybierzemy najlepszego skoczka, tzw. "króla nart bez przeliczników".

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Inauguracja w Wiśle nie ma sensu? Wymowne słowa Macieja Kota

Niedzielny konkurs Pucharu Świata w Wiśle był bardzo loteryjny. Pojawiały się mocne podmuchy pod narty i zawody przeprowadzono z niskiej belki startowej. Skoczek, który trafił na ciszę na zeskoku, nie miał większych szans oddać dalekiego skoku.

W najlepszej dziesiątce zawodów w Wiśle wszyscy mieli wiatr pod narty w obu seriach. Dlatego te odjęte punkty za sprzyjające warunki, po prostu z powrotem im dodaliśmy. Z kolei tym zawodnikom, którzy mieli dodane 3,7 punktu za niższą belkę (4. zamiast 5.) z powrotem te "oczka" odjęliśmy.

Czytaj także: plus i minus weekendu w Wiśle. Mógł już nie wrócić do skoków, a wygrał

I tak z przelicznikami czy bez niedzielne zmagania na skoczni im. Adama Małysza wygrałby Norweg Daniel Andre Tande. Do sporych zmian doszłoby jednak już za plecami triumfatora. Miejsc na podium nie utrzymaliby Anze Lanisek i Kamil Stoch. Słoweniec spadłby na 5. lokatę, a trzykrotny mistrz olimpijski dopiero na 8. pozycję.

Spory awans zaliczyliby natomiast Timi Zajc i Dawid Kubacki. Słoweniec z 6. awansowałby na 2. miejsce. Z kolei nowotarżanin, który z przelicznikami był 7. ex aequo z Karlem Geigerem, stanąłby na najniższym stopniu podium. 
Wyniki najlepszej dziesiątki konkursu w Wiśle bez przeliczników za belkę i wiatr:

MiejsceZawodnikKrajOdległościNotaPunkty
1. Daniel Andre Tande Norwegia 127/129 258,3 10
2. Timi Zajc Słowenia 119/134,5 252,8 9
3. Dawid Kubacki Polska 125/127,5 250 8
4. Daiki Ito Japonia 130,5/123,5 249,2 7
5. Anze Lanisek Słowenia 126/126 247,1 6
6. Robin Pedersen Norwegia 136/118 245,7 5
7. Ryoyu Kobayashi Japonia 124,5/120,5 235,4 4
8. Kamil Stoch Polska 118/126,5 235,1 3
9. Karl Geiger Niemcy 127/118 234,5 2
10. Junshiro Kobayashi Japonia 117/129,5 228,2 1


Wyniki najlepszej dziesiątki konkursu w Wiśle z przelicznikami:

MiejsceZawodnikKrajOdległościNota
1. Daniel Andre Tande Norwegia 127/129 241,4
2. Anze Lanisek Słowenia 126/126 225,6
3. Kamil Stoch Polska 118/126,5 224,2
4. Ryoyu Kobayashi Japonia 124,5/120,5 224,0
5. Daiki Ito Japonia 130,5/123,5 223,2
6. Timi Zajc Słowenia 119/134,5 222,3
7. Dawid Kubacki Polska 125/127,5 221,4
7. Karl Geiger Niemcy 127/118 221,4
9. Robin Pedersen Norwegia 136/118 219,8
10. Junshiro Kobayashi Japonia 117/129,5 217,4
Źródło artykułu: