Skoki narciarskie. Polacy poniżej oczekiwań. Kamil Stoch przygnębiony

Expa/Newspix.pl / EXPA/ JFK / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Expa/Newspix.pl / EXPA/ JFK / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Adam Małysz mówi o przygaszonym Kamilu Stochu, a Piotr Fijas pociesza kibiców. - On rozkręca się później! - przypomina były zawodnik. I dodaje, że wierzy w zwycięstwo Polaka w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

- Nie wiemy do końca, co się dzieje, więc może rozmowa trenera z nim coś zdziała. Widać, że Kamil jest przygnębiony i przygaszony. To na pewno zawodnik bardzo mocny, ale i spełniony. Ciężko mu się zmotywować, ale jak już raz wskoczy do pierwszej trójki, to z niej nie wyjdzie - komentował Małysz w rozmowie z TVP Sport.

Tyle że Stoch już był trzeci. W Wiśle. I na razie z podium spadł na dobre.

- Kamil nie skacze na swoim najlepszym poziomie, ale to nie jest pierwszy sezon, w którym na początku idzie mu trochę gorzej. On rozkręca się później. Myślę, że obecnie skacze dobrze, przynajmniej pod względem technicznym. Brakuje jednak metrów - tłumaczy Fijas w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć

Wiatr pokrzyżował plany. Trening i kwalifikacje przeniesione na sobotę >>

Były rekordzista świata w długości skoku przyznaje, że nadrobić stratę do lidera klasyfikacji, Ryoyu Kobayashiego, będzie trudno. W przypadku Stocha to w końcu 144 punkty. Z drugiej strony, do końca sezonu pozostało jeszcze wiele konkursów.

- Wciąż wierzę, że Puchar Świata wygra któryś z Polaków. Zawsze jestem nastawiony pozytywnie. Jeszcze przyjdzie moment, na który czekamy - z nadzieją w głosie zaznacza brązowy medalista mistrzostw świata w lotach.

A może to Michal Doleżal, nowy trener, jest przyczyną słabszej dyspozycji Polaków? - Nie sądzę, żeby zmiana szkoleniowca miała jakiś wpływ. Skoczkowie trenują bardzo podobnie, jak z Horngacherem. Przypominam, że Doleżal to nie jest nowa postać w sztabie - podkreśla Fijas.

Nieudany początek sezonu dla polskiej kadry B. Maciej Maciusiak: W zespole nie ma nerwowych ruchów >>

Start pierwszego konkursu w szwajcarskim Engelbergu zaplanowano na godzinę 16.00 w sobotę. Niedzielne zawody rozpoczną się o 15.00.

Komentarze (5)
avatar
Alfer 2015
21.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
...trener ! ....bo będzie jak z kruczkiem....niby też był w sztabie lepistoe, a zrobił , nie tylko z naszych skoczków, nielotów ...mam wrażenie, ze doleżalowi brakuje tego "coś", tej charyz Czytaj całość
mleko98
21.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
początki u nas zawsze są trudne, ale z biegiem czasu rozpędzamy się jak rakieta :) 
avatar
Edmund Śliwa
21.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kamilowi brakuje szybkości na rozbiegu ,traci do pozostałych zawsze około 2 km i to jest przyczyna 
avatar
Michał Orlik
21.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sledze skoki od lat i od lat poczatek sezonu jest dramatyczny, a pozniej gonimy..