Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Noworoczna próba sił. Oczy na Dawida Kubackiego

PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Nie Kamil Stoch, a Dawid Kubacki stał się polskim faworytem Turnieju Czterech Skoczni. W drugich zawodach imprezy będzie bronił trzeciej lokaty w klasyfikacji. To jego trzecie podejście do podium całego cyklu.

15., 6. i 4. miejsce. To ostatnie trzy występy Polaka podczas Turnieju Czterech Skoczni. Niby jest duży progres, kiedyś takie wyniki wziąłby z pocałowaniem ręki, ale mistrz świata 2019 ma już większe ambicje. Zwłaszcza że dwa poprzednie występy skończyły się małym niedosytem, po udanej inauguracji w Oberstdorfie wydawało się, że powalczy nawet o triumf w zawodach.

Dwa lata temu pogrzebał swoje szanse w Garmisch-Partenkirchen, przed rokiem w Innsbrucku, chociaż wtedy Ryoyu Kobayashi i tak był poza zasięgiem. Do trzech razy sztuka?

Dawid Kubacki obudził się po przeciętnym początku sezonu, niewiele zapowiadało, że stanie w Oberstdorfie na podium. W treningach i kwalifikacjach skakał dobrze, ale najlepsze zostawił na konkurs. W Garmisch-Partenkirchen jak na razie podobnie, po co tracić siły na prężenie muskułów. O zabawie sylwestrowej też nie ma mowy. - Po szampanie i do spania - stwierdził Kubacki. Jak zresztą co roku.

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć

Trzeci zawodnik inauguracyjnych zawodów traci 10,4 punktu do Ryoyu Kobayashiego. I dużo, i mało. W kontekście sześciu skoków to niewielka różnica, ale trzeba pamiętać, że Japończykowi od pewnego czasu nie zdarzają się jakieś nadzwyczajne wpadki.

Piąty, ze znacznie większą stratą do Kobayashiego, Piotr Żyła, skaczący bodaj najrówniej z całej kadry. 32-latka stać na wyskok w noworocznych zawodach, który może dać mu nadzieje na dobre miejsce w całej klasyfikacji. Rywale jednak bardzo mocni. Kobayashi, Stefan Kraft, Karl Geiger, nieprzewidywalny Marius Lindvik, Philipp Aschenwald... Można tak dalej wyliczać. Wszyscy pokazali moc w kwalifikacjach.

ZOBACZ: Pełna lista pojedynków w fazie KO

Rywal w pierwszej serii nie powinien stanowić problemu dla Kubackiego, sukcesem dla Kevina Bicknera jest sam awans do konkursu. Pecha miał Żyła, który zmierzy się z mocnym Lindvikiem. Stoch, który chyba zdaje sobie sprawę, że nie jest w najwyższej formie, powinien poradzić sobie ze Słoweńcem Rokiem Justinem. Maciej Kot będzie rywalizować z medalistą olimpijskim Robertem Johanssonem, Stefan Hula z będącym w kryzysie Danielem Andre Tande. Niemiłą niespodziankę sprawił Jakub Wolny. Byłego mistrza świata juniorów zabraknie na starcie.

ZOBACZ: Stoch o formie. "Jeszcze nie wszystko gra"

Program zawodów w Garmisch-Partenkirchen:
12:30 - seria próbna
14:00 - I seria konkursowa

Komentarze (1)
avatar
Manuel
1.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Dawid ,który ratuje honor polskich skoków.