Skoki narciarskie. Gregor Schlierenzauer myśli o życiu po zakończeniu kariery. Chciałby pójść w ślady Adama Małysza
Gregor Schlierenzauer jeszcze kariery nie kończy, ale już myśli o tym, co mógłby robić, gdy powie pas. Austriak stwierdził, że chciałby postąpić jak Adam Małysz, który został przy swojej ukochanej dyscyplinie.
Schlierenzauer wykorzystuje obecny czas na to, by pomyśleć, co mógłby robić po zakończeniu kariery. - Obok skoków narciarskich poszukuję obecnie jakiegoś pomysłu. Aktualnie mam sporo czasu, by o tym pomyśleć, co chciałbym robić po skokach. Z drugiej strony myślę, że chciałbym pozostać przy tej dyscyplinie w taki sposób, jak zrobił to Adam Małysz (od 2016 pełni funkcję dyrektora koordynatora ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim - dop. red.). Niemniej myślę też, by obok sportu zdobyć jakieś wykształcenie - podkreślił 30-letni reprezentant Austrii.
Skoczek narciarski rozważa różne opcje zagospodarowania czasu po tym, jak powie pas. Już teraz ma w głowie kilka pomysłów, a pewnie z czasem przyjdą kolejne. Zdradził, że interesuje się kierunkiem psychologicznym i myśli o tym, by w przyszłości zająć się coachingiem, jednak nie tym sportowym w skokach narciarskich.
Gregor Schlierenzauer ma na swoim koncie dużo cennych osiągnięć. Zainkasował 53 zwycięstwa w zawodach Pucharu Świata, a ponadto świętował tytuły mistrza świata, mistrza świata w lotach czy też dwukrotnie zdobywał Puchar Świata. W dorobku ma także medale igrzysk olimpijskich. Ktoś mógłby powiedzieć, że on już nic nie musi. Mimo to Austriak wciąż znajduje motywację, by starać się walczyć o jak najwyższe cele.
Czytaj także:
- Tomasz Pilch podjął wyzwanie rzucone przez Adama Małysza. Efekt lepszy niż byłego mistrza
- Robert Johansson, rywal Kamila Stocha w euforii. Poinformował, że będzie ojcem
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)