Fatalna sytuacja kombinacji norweskiej w Polsce. Zrezygnował wielki talent

Materiały prasowe / PZN / Na zdjęciu: Adam Małysz
Materiały prasowe / PZN / Na zdjęciu: Adam Małysz

Reprezentant Polski zakończył karierę, a młody talent woli skoki. Polska kadra w kombinacji norweskiej rozpadła się. Nasz jedyny reprezentant w Pucharze Świata będzie trenował z Czechami. - Musieliśmy coś zrobić - komentuje Adam Małysz.

Karierę zakończył Adam Cieślar. - "Przez ten czas na swojej drodze spotkałem wielu wspaniałych ludzi, zwiedziłem kawał świata, wiele się nauczyłem, na pewno ten czas nie poszedł na marne, mam wiele dobrych wspomnień. W sporcie jak w życiu były lepsze jak i gorsze momenty. Ostatnie sezony, choć dawałem z siebie ile można, były poniżej moich oczekiwań. Na pewno nie była to łatwa decyzja o końcu kariery, na którą wpłynęło też parę czynników" - napisał reprezentant Polski w kombinacji norweskiej na Facebooku.

Polskę w Pucharze Świata będzie reprezentować tylko Szczepan Kupczak. W treningach z Czechami ma pomagać mu Robert Mateja.

- Musieliśmy coś zrobić. Dogadaliśmy się więc z czeskim związkiem i Szczepan może tam trenować - tłumaczy w rozmowie z WP SportoweFakty Adam Małysz, dyrektor w Polskim Związku Narciarskim.

ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"

Nadzieją na poprawę stanu polskiej kombinacji norweskiej był Piotr Kudzia. Utalentowany zawodnik woli jednak skoki i nie ma zamiaru dłużej trenować biegania na nartach.

- Nie jesteśmy w stanie go do tego zmusić. Namawialiśmy już od dawna, ale cały czas był na rozdrożu. W końcu pękł. Nie chce biegać. Oczywiście jeśli chodzi o skoki, na razie nie będzie go w żadnej kadrze. Będzie musiał zapracować na wynik i dostać się do zespołu. On się tego nie boi, a odwaga to naprawdę dobra cecha dla sportowca - zaznacza Małysz.

Zmiany, na szczęście in plus, zaszły też w kadrze skoczków narciarskich. Aby zrównać poziom w polskich skokach zdecydowano o zamknięciu kadr A i B oraz powołaniu jednej Kadry Narodowej. Jest tam 12 zawodników: Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Stefan Hula, Jakub Wolny, Klemens Murańka, Paweł Wąsek, Tomasz Pilch, Aleksander Zniszczoł, Andrzej Stękała oraz Kacper Juroszek. Nadal funkcjonuje natomiast kadra młodzieżowa.

- Kluczem jest połączenie kadr. Michal Doleżal będzie mieć więcej pracy, bo ma nadzorować duży zespół zawodników i sztab. Po długich rozmowach z nim stwierdziliśmy jednak, że to najlepsze rozwiązanie - zaznacza Małysz.

Skoczkowie do nowego sezonu przygotowują się w domu lub małych grupkach na stadionie. - Trenerzy, którzy są w kraju dobierają treningi indywidualnie. Michal z Radkiem Zidkiem kontrolują cały proces - zaznacza dyrektor w PZN. - Nie da się przez długi okres trenować wyłącznie w domu. To sport wyczynowy. Trzeba wypracować procedury, do czego zresztą zmierza cały świat, żebyśmy choć w pewnym stopniu wrócili do normalności.

Komentarze (7)
avatar
Zdzisław Sobolewski
21.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tajner pilnuje kochanek a nie sportu ! 
avatar
jotwu
21.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie było dyrektora był dwubój.Jest dyrektor i skończył się dwubój.Oto wynik pracy dyrektora bez wykształcenia. 
avatar
zbych22
20.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W czeskim związku może,a w polskim nie bo szefem bałaganu jest Tajner,a jego pomagierem Małysz. Mówi to facet na którym ciąży odpowiedzialność z racji zajmowanego stanowiska za stan polskiego d Czytaj całość
avatar
marbet70
20.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dlaczego zawodnik zrezygnował? Bo nie było motywacji. A kto jest od zapewnienia motywacji? Działacze. Brawo wy! 
avatar
yes
20.05.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
"Fatalna sytuacja kombinacji norweskiej w Polsce. Zrezygnował wielki talent" - zostają dwa polskie talenty w prowadzeniu kombinacji norweskiej: dyrektor oraz prezes... Czytaj całość