Skoki narciarskie. Niespodziewane zakończenie konkursu letniego Grand Prix w Wiśle. Potężna ulewa

WP SportoweFakty / Dawid Góra / Na zdjęciu: Ulewa po sobotnich zawodach letniego Grand Prix w Wiśle
WP SportoweFakty / Dawid Góra / Na zdjęciu: Ulewa po sobotnich zawodach letniego Grand Prix w Wiśle

Sobotni konkurs letniego Grand Prix w Wiśle zakończyła potężna ulewa. Tylko najtwardsi zawodnicy rozmawiali z dziennikarzami pod skocznią. Zachwycony sytuacją był za to Piotr Żyła.

Stefan Hula rozmawiał z mediami w mixed zone, kiedy z nieba zaczęły spadać strugi deszczu. Do tego mocny wiatr i nagłe ochłodzenie. Na początku nie miał żadnych problemów z tym, aby kontynuować rozmowę, ale wystarczyło 30 sekund: - Panowie teraz to już naprawdę uciekam - rzucił do dziennikarzy Hula.

Kiedy było już niemal pewne, że wywiadów nie uda się przeprowadzić i trzeba liczyć, że zawodnicy przyjdą do centrum prasowego, przyszedł... Piotr Żyła. - I co teraz? Gadamy? Ja mogę! - śmiał się stojąc w kurtce przy dziennikarzach. Zostali najwytrwalsi, ale rozmowę udało się przeprowadzić.

Dawid Kubacki i Kamil Stoch woleli wywiady w centrum prasowym. Mistrz świata z Seefeld i zwycięzca ostatniego Turnieju Czterech Skoczni powtarzał, że wystarczyło kilka chwil, a deszcz mógł zupełnie pokrzyżować szyki organizatorom. Gdyby drugiej serii nie udało się przeprowadzić, uznano by prawdopodobnie wyniki z pierwszej odsłony zawodów.

Polacy w Wiśle nie dali żadnych szans rywalom. W pięknym stylu sobotni konkurs LGP w skokach wygrał Dawid Kubacki. Drugi był Kamil Stoch po fenomenalnej próbie w serii finałowej. Na podium znalazło się też miejsce dla Piotra Żyły.

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Starcie Neymar kontra Lewandowski w finale. Henryk Kasperczak: To są teraz najlepsi piłkarze

Źródło artykułu: