- Fajnie, że nie padało tak podczas zawodów. W skali szkolnej dałbym sobie siódemkę - kwituje udział w konkursie Żyła.
Przed sobotnimi zawodami letniego Grand Prix w kadrze o polskim podium się nie mówiło. - Fajnie stoi się na pudle z kolegami. To jest tylko lato. Jeszcze lepiej byłoby powtórzyć to zimą, najlepiej na dużej imprezie - przyznaje Żyła, który w Wiśle wywalczył trzecią lokatę.
Drugi był Kamil Stoch. Pierwszy skok miał nieudany i osiągnął odległość 119,5 m, ale w drugim poszybował daleko, bo na 136. metr. To najdłuższy skok w całym konkursie.
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Jacek Krzynówek pod wrażeniem formy Bayernu Monachium. "To maszynka!"
- W pierwszej serii było trochę loteryjnie z warunkami, ale również nie ustrzegłem się błędów. Skok był spóźniony, zrobiłem też błąd w pozycji najazdowej. Przysiadłem przed odbiciem i potrzebowałem więcej czasu na wyjście z progu - wyjaśnia Stoch.
Trzykrotny mistrz olimpijski nie krył radości z polskiego podium. Pochwalił się też, że rywalizacja na zawodach wciąż sprawia mu dużą radość. Po to się trenuje, aby podczas konkursu być najlepszym. Także latem.
- Cała drużyna pokazała, że to, co robimy w tym niezbyt łatwym czasie, sprawdza się i dobrze funkcjonuje na skoczni. Może zawody nie miały pełnego obłożenia odnośnie skoczków, ale poziom był wysoki - uważa Dawid Kubacki, sobotni triumfator.
Kiedy skakał mistrz świata z Seefeld, warunki na skoczni znacznie się pogorszyły. Deszcz padał już mocno, zaczęło też wiać.
- Na zawodach zawsze dzieje się wiele. Mogę się tylko cieszyć, że poradziłem sobie w niełatwych warunkach. To najlepszy sprawdzian umiejętności. Warunki natomiast zawsze się zmieniają, nie są idealne dla wszystkich zawodników, ale to normalne w zawodach - zaznacza Kubacki.
Z formy swoich podopiecznych zadowolony był też trener Michal Doleżal.
- Bardzo pozytywne zawody. To jest tylko potwierdzenie naszych spostrzeżeń, że wszyscy idą właściwą drogą. Po takim konkursie lepiej się podchodzi do treningu. Zresztą, to były skoki takie, jakie zawodnicy oddają na treningach. Nic więcej nie powinni do nich dodawać. Mają robić swoje. A i tak wiedzą, że nadal drzemią w nich spore rezerwy - cieszy się Czech.
Poza biało-czerwonym podium, w pierwszej dziesiątce uplasowali się jeszcze Tomasz Pilch (4. miejsce) i Stefan Hula (6.). W drugiej serii skakali ponadto 13. Paweł Wąsek, 14. Klemens Murańka, 20. Maciej Kot, 28. Jakub Wolny oraz 29. Andrzej Stękała.
Z Wisły Dawid Góra
Znamy skład Polaków na niedzielne zawody >>
Niespodziewane zakończenie konkursu letniego Grand Prix w Wiśle. Potężna ulewa >>