- Wyników na razie nie mamy. Mało prawdopodobne jest, żebyśmy jeszcze dzisiaj się czegokolwiek dowiedzieli. Na tym turnieju nic mnie już nie zdziwi, chaos organizacyjny trwa - podkreślał dla WP SportoweFakty Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego.
Organizatorzy 69. Turnieju Czterech Skoczni zdecydowali, że będą testować skoczków przed każdym kolejnym konkursem. Przed sylwestrowymi i noworocznymi zmaganiami w Garmisch-Partenkirchen reprezentacja Polski testy przeszła w środę rano w Oberstdorfie, jeszcze przed wyruszeniem do Ga-Pa.
Wyniki testów PCR naszych reprezentantów mieliśmy poznać około godziny 14:00. Minęły kolejne godziny, ale sanepid nadal nie podawał środowych wyników. Wydawało się, że skoczkowie poznają je rano, ale tuż przed 22:00 wreszcie zawodnicy i trenerzy dowiedzieli się, że wszystkie wyniki są negatywne i skoczkowie mogą wystartować w czwartek i piątek w Ga-Pa.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Prezes PZN potwierdza: będzie dodatkowy weekend Pucharu Świata w Polsce! Kto zorganizuje dodatkowe konkursy?
Jednakże przy każdych takich testach, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co działo się w Oberstdorfie (zamieszanie z testem Murańki), wśród skoczków jest lekka niepewność. To nie ułatwia mentalnych przygotowań do kolejnych zawodów.
Pewne jest jedno, organizatorzy 69. Turnieju Czterech Skoczni już teraz oblali egzamin ze sprawnego i skutecznego przeprowadzenia niemiecko-austriackich zawodów w dobie pandemii. Wpadka goni wpadkę. Chaos organizacyjny trwa w najlepsze.
Jak w ogóle wygląda plan rywalizacji w czwartek w Garmisch-Partenkirchen? O godzinie 11:45 rozpoczną się treningi (2 serie). Na 14:00 zaplanowano start kwalifikacji.
Czytaj także:
Bukmacherzy nie doceniają Kamila Stocha
Stefan Kraft ma pretensje do sędziów. "To nie do końca sprawiedliwe"