Podczas drugiego treningu wiatr rozdawał karty jeszcze mocniej niż kilkadziesiąt minut wcześniej. Wiało nie tylko z różną siłą, ale teraz również ze zmiennym kierunkiem. Niektórzy zawodnicy, jak Denis Korniłow czy Maximilian Steiner mieli doliczone punkty z tego tytułu. Dla porównania Keiichi Sato miał natomiast odjętych aż 20,7 pkt ze względu na korzystne warunki.
Po skoku Johanna Andre Forfanga nastąpiła krótka przerwa w rywalizacji. Na belce zasiadł przedskoczek. Wcześniej bardzo dobrym skokiem popisał się Klemens Murańka. 26-latek wykorzystał korzystne warunki i osiągnął 140 metrów.
Wyczyn Andrzeja Stękały z pierwszego treningu niemalże skopiował Bor Pavlovcic. Przy nie najsilniejszym wietrze z przodu (1,06 m/s), ale z podwyższonego rozbiegu poszybował na 149 metrów. Ponadto Aleksander Zniszczoł skoczył 129 metrów, a Jakub Wolny 124,5.
Pozostali reprezentanci Polski swoich prób się nie doczekali. Przerwa po skoku Forfanga zaczęła się przedłużać, aż w końcu organizatorzy przekazali komunikat, że drugi trening został anulowany. Kwalifikacje mają rozpocząć się natomiast zgodnie z planem - o 15:45.
W momencie przerwania drugiego treningu na czele znajdował się Bor Pavlovcic, który miał 22,7 pkt przewagi nad Martinem Hamannem i 22,9 nad Niklasem Bachlingerem. Najlepszy z Biało-Czerwonych - Klemens Murańka był 6.
Czytaj także:
- Puchar Świata w skokach. Adam Małysz pozostaje niedościgniony
- Halvor Granerud: Pogróżki z Polski nie były przyjemne. Pisali: "Uważaj na siebie"
ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald zadał pytanie Adamowi Małyszowi. Odpowiedź bezcenna!