Puchar Świata w Willingen. Andrzej Stękała zadowolony po kwalifikacjach. "Dostałem sobie taki fajny plastron"

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała

Piątek był dla Andrzeja Stękały bardzo udany. Skoczek klubu AZS Zakopane po raz pierwszy w karierze wygrał kwalifikacje. Tym samym został liderem cyklu Willingen Six. Nic więc dziwnego, że po oddanym skoku nie ukrywał swojej radości.

- Czułem, że miałem fajny wiatr i że trzeba to wykorzystać. Druga faza lotu była całkiem okej. Nawet telemarkiem próbowałem lądować i jak na mnie to nawet, nawet. No i dobrze, wygrałem sobie pierwszy raz kwalifikacje. Dostałem sobie taki fajny plastron. Za jakiś czas w przyszłości będę wspominał, że kiedyś wygrałem - stwierdził w wywiadzie dla Eurosportu.

Skok na 152. metr dał mu zwycięstwo w piątkowych kwalifikacjach. Choć nie był najdłuższy. O metr dalej wylądował Klemens Murańka, który tym samym został nowym rekordzistą skoczni w Willingen.

- Klemens po kwalifikacjach podszedł do mnie i powiedział, że muszę jeszcze trochę potrenować. No i mnie zgasił, takie jest już moje życie, nie mogę się nawet chwilę pocieszyć, zawsze ktoś mnie stopuje - powiedział żartobliwie.

Andrzej Stękała został liderem cyklu Willingen Six. Za wygranie kwalifikacji zainkasował trzy tysiące euro. Zawodnik Michala Doleżala nie ukrywał więc swojej radości. Choć dodał, że przy wyjściu z progu popełnił błąd.

- Fajny skok oddałem, ale zaraz za progiem mnie zniosło. Myślałem, że nic z tego nie będzie, ale się udało. (...) Wychodząc prosto no to jest jednak o wiele lepiej - mówił zadowolony.

Zobacz też:
Puchar Świata w Willingen. Wiatr rozdawał karty. Drugi trening przerwany
Puchar Świata w skokach. Adam Małysz pozostaje niedościgniony

ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald zadał pytanie Adamowi Małyszowi. Odpowiedź bezcenna!

Komentarze (0)