Skoki. Stefan Horngacher nie podjął ryzyka przed skokiem Markusa Eisenbichlera. Wyjaśnia dlaczego

Trwa gorąca dyskusja na temat decyzji Stefana Horngachera, który nie poszedł drogą Alexandra Stoeckla i nie obniżył belki przed skokiem Markusa Eisenbichlera. Austriak wyjaśnił swój wybór.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Stefan Horngacher Expa/Newspix.pl / JFK / Na zdjęciu: Stefan Horngacher
- Nie wziąłem udziału w tej rozgrywce, bo nie chciałem wywierać tutaj presji na Markusa - powiedział trener reprezentacji Niemiec, Stefan Horngacher w rozmowie dla ZDF. Austriak nie poszedł drogą Alexandra Stoeckla, którego manewr okazał się taktycznym majstersztykiem.

Widząc silny wiatr pod narty, Austriak jeszcze obniżył belkę swojemu podopiecznemu. Jako jedyny Halvor Egner Granerud skakał z platformy nr 8. Jest jednak w takiej formie, że nic mu to nie przeszkodziło. Poleciał aż na 140,5 metra, dobrze wylądował i to wystarczyło do triumfu.

Wspomniany Markus Eisenbichler zajął najniższy stopień podium. Niemiec nie utrzymał prowadzenia z I serii. W finale skoczył 141,5 metra, ale z 9. belki. Do tego miał więcej odjętych punktów za wiatr niż Granerud i Pavlovcic i dlatego musiał zadowolić się 3. pozycją.

ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach

"Po pierwszej rundzie wyglądało na to, że Markus Eisenbichler wygra po raz trzeci w tym sezonie. Niemiec nieco zdziwił się po swoim pierwszym skoku, który zapewnił mu najwyższą pozycję, prowadził przed Granerudem. W finale czołowi zawodnicy prześcigali się w pościgu jeden po drugim, ale ostatecznie nikt nie mógł zapobiec czwartemu z rzędu zwycięstwu Norwega w Pucharze Świata" - pisze serwis skispringen.com.

Warto odnotować, że w grudniowych MŚ w lotach Horngacher zdecydował się na podjęcie ryzyka i obniżenie belki przed skokiem Karla Geigera. Niemiec skoczył 224,5 m, a komputer pokazywał, że do wygranej potrzebuje 225 m. Niemiec wylądował w okolicach zielonej linii, więc wydawało się, że różnica między dwiema najlepszymi drużynami będzie minimalna.

Geiger nie otrzymał bonifikaty za belkę nr 10. Według przepisów FIS, skoczek musi uzyskać wynik stanowiący przynajmniej 95 proc. rozmiaru skoczni (HS), by dostać dodatkowe punkty za obniżoną belkę. HS Letalnicy wynosi 240 m, więc 95 proc. to 228 m. Tymczasem Geiger wylądował o 3,5 m bliżej. 18,2 pkt. - tyle stracili Niemcy z powodu nieudanego manewru z obniżeniem belki. Horngacher nie zdecydował się ponownie na ten taktyczny manewr. To dobrze?

Czytaj także:
Olbrzymia przewaga Graneruda. Żyła czuje oddech na plecach w Pucharze Świata
Norwegowie odskoczyli Polakom. Niemcy minimalnie zbliżyli się do Biało-Czerwonych

Czy Stefan Horngacher powinien zaryzykować przed skokiem Markusa Eisenbichlera?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×