- Niestety, środowe testy PCR przed wylotem do Rosji wykazały pozytywny przypadek u jednej z zawodniczek - powiedział trener kadry skoczkiń, Łukasz Kruczek, w rozmowie z serwisem skijumping.pl. Szkoleniowiec dodał, że osoba zakażona czuje się dobrze, a koronawirusa przechodzi bezobjawowo.
Pozostałe zawodniczki otrzymały negatywne wyniki, ale w turnieju Blue Bird, który kończy Puchar Świata 2020/21, nie wezmą udziału. Istnieje bowiem obawa, że na miejscu może okazać się, że kolejna skoczkini ma pozytywny test.
To oznacza, że reprezentantki Polski zakończyły już sezon 2020/21. Z pewnością nie będą wspominać go zbyt dobrze. Zauważalne postępy na skoczni zrobiła Anna Twardosz, co przełożyło się na jej wyniki, ale trudno powiedzieć to samo o pozostałych podopiecznych Kruczka. Szczególnie słabo w kończącym się sezonie spisywała się Kinga Rajda, którą szykowano na liderkę kadry. Polki zawodziły i w zawodach Pucharu Świata, i podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie.
Cykl Blue Bird zakończy Puchar Świata 2020/21 kobiet w skokach narciarskich. Na niego składać się będzie pięć konkursów: dwa w Niżnym Tagile oraz trzy w Czajkowskim.
Czytaj także:
- Skoki narciarskie. Finał Pucharu Świata bez gwiazdy. Wszystko przez chorobę
- Skoki narciarskie. Ćwierć wieku od pierwszego triumfu Adama Małysza. To był wielki początek
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz wpadł na świetny pomysł. "Musiał mnie do tego przekonać"