Markus Eisenbichler domaga się reformy igrzysk olimpijskich. Zdradził, co mu się nie podoba
Do zimowych igrzysk olimpijskich został niecały rok. Te mają się odbyć w Chinach, co krytycznie ocenia Markus Eisenbichler. Skoczek wolałby, żeby tak ważna impreza odbywała się w krajach, które mają tradycje narciarskie.
Niemiecki skoczek jest zdania, że igrzyska olimpijskie powinny odbyć się w innym miejscu, i to nawet w kilku krajach. Jako przykład wskazuje Niemcy i Austrię, gdzie jest spora infrastruktura, która pozwoliłaby bez problemów rozegrać igrzyska olimpijskie.
- Uważam, że nie zawsze musi być tak, by jeden kraj organizował igrzyska olimpijskie. Wolałbym, aby igrzyska olimpijskie odbywały się w miejscach, w których sporty zimowe mają jakąś tradycję. Ale nie mogę tego zmienić - powiedział Eisenbichler w rozmowie z niemiecką agencją prasową.
- W Niemczech i Austrii odległości między poszczególnymi ośrodkami są krótkie, a infrastruktura jest już rozbudowana - dodał najlepszy niemiecki skoczek narciarski, który w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje drugie miejsce.
Pekin o prawo organizacji igrzysk olimpijskich 2022 rywalizował z kazachskim miastem Ałmaty. Wcześniej wycofano kandydatury Sztokholmu, Krakowa, Lwowa i Oslo.
Czytaj także:
Czy Maryna Gąsienica-Daniel będzie groźna w sezonie olimpijskim? "Na pewno nie pozostawią nic przypadkowi"
Takiego weekendu ze skokami w Planicy jeszcze nie było. Wielkie pieniądze czekają na skoczków
ZOBACZ WIDEO: Piotr Żyła zbliża się do końca kariery? "Jego decyzje mogą być nieoczekiwane"
[video=40268a
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)