Skoczkini ostro: To niesprawiedliwe. Poszło o zarobki w Pucharze Świata

Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Silje Opseth
Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Silje Opseth

Najlepsza skoczkini w Pucharze Świata zarobiła zdecydowanie mniej niż 15. w rywalizacji mężczyzn Andrzej Stękała. Dysproporcja w zarobkach mężczyzn i kobiet w skokach jest ogromna. Zawodniczki mówią dość i liczą na wzrost nagród finansowych.

Prawie 850 tys. złotych zarobił w tym sezonie Halvor Egner Granerud, triumfator klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Nika Kriznar, zwyciężczyni Kryształowej Kuli w rywalizacji skoczkiń, o takich zarobkach może na razie tylko pomarzyć. Na jej konto wpłynęło 183 tys. złotych, czyli kwota ponad czterokrotnie niższa niż w przypadku Norwega.

Co więcej, w klasyfikacji finansowej skoczków, Słowenki nie byłoby nawet w pierwszej piętnastce! 15. w zestawieniu Andrzej Stękała zarobił 250 tys. złotych. O 70 tys. więcej niż najlepsza w sezonie skoczkini.

Skąd aż tak duże różnice? Przede wszystkim wynika to z liczby konkursów Pucharu Świata. W całym sezonie skoczkowie rywalizowali w aż 38 konkursach. Skoczkinie miały tych zawodów zaledwie 17. To jednak tylko jedna strona medalu, druga to znacznie niższe stawki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach

W Pucharze Świata mężczyzn nagrody finansowe otrzymuje najlepsza trzydziestka konkursu indywidualnego. I tak zwycięzca zarabia 41 tys. złotych. U kobiet nagradzanych jest tylko 20 najlepszych skoczkiń danych zawodów. Triumfatorka może tylko pomarzyć o takiej nagrodzie jak triumfator. Za zwycięstwo otrzymuje 15,5 tys. złotych. U mężczyzn zwycięzca kwalifikacji dostaje 12 tys. złotych. U pań nie ma nagród dla triumfatorek eliminacji.

Tymczasem skoki narciarskie kobiet rozwijają się. Zawodniczki zaczęły już skakać na większych skoczniach (K-120). W Oberstdorfie, po raz pierwszy w historii, rywalizowały na takim obiekcie o medale. Chcą też więcej zarabiać i są sfrustrowane faktem, że na razie jest aż tak duża dysproporcja w zarobkach między skoczkiniami i skoczkami.

- Jest to niesprawiedliwe. Skoczkowie mają trzy razy więcej zawodów niż my i zarabiają co najmniej dwa razy tyle. Na pewno zasługujemy na znacznie więcej konkursów - powiedziała Silje Opseth, czwarta zawodniczka minionego sezonu Pucharu Świata kobiet dla norweskiej telewizji NRK. Zarobiła w nim 149 tysięcy złotych.

Co na to FIS? - W tej chwili skoki mężczyzn są znacznie bardziej popularne. Można to porównać do piłki nożnej kobiet i mężczyzn. Skoczkinie nie są jeszcze na takim poziomie rynkowym jak skoczkowie, a decyzje w sprawie większej liczby konkursów podejmuje się na podstawie ekspozycji telewizyjnej i zainteresowania daną dyscypliną - podkreślił Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata skoczków dla NRK.

Włoch dodał w norweskiej telewizji, że gdyby organizatorzy konkursów Pucharu Świata kobiet mieli wydawać więcej pieniędzy na nagrody dla zawodniczek, to najprawdopodobniej nie byłoby ich w ogóle stać na przeprowadzenie zawodów. Wydaje się zatem, że na razie skoczkinie nie mają co liczyć na podwyższenie stawek.

Ewentualnie więcej konkursów dla skoczkiń mogłoby się pojawić w przypadku połączenia ich weekendów startowych z rywalizacją mężczyzn. Na to na razie się jednak nie zanosi. Nadal skoczkinie częściej będą startować na K-90, a nie wszystkie miejscowości, które organizują Puchar Świata mężczyzn, mają w swoim kompleksie zarówno mniejszy, jak i większy obiekt. Do tego dochodzą koszta organizacji takich łączonych zawodów, a w dobie pandemii każdy pieniądz oglądany jest dokładnie z obu stron.

Czytaj także:
Sandro Pertile: To był jeden z najlepszych okresów w moim życiu
Adam Małysz o przyszłości trenera Polaków. "Michal jest na tak"

Zarobki skoczkiń w sezonie 2020/2021:

MiejsceZawodniczkaKrajZarobki (zł)
1. Nika Kriznar Słowenia 183 876
2. Marita Kramer Austria 182 163
3. Sara Takanashi Japonia 162 999
4. Silje Opseth Norwegia 149 371
5. Daniela Iraschko-Stolz Austria 112 167
6. Ema Klinec Słowenia 103 951


Zarobki skoczków w sezonie 2020/2021:

MiejsceZawodnikKrajZarobki (zł)
1. Halvor Egner Granerud Norwegia 849 110
2. Markus Eisenbichler Niemcy 592 655
3. Kamil Stoch Polska 569 695
4. Karl Geiger Niemcy 491 590
5. Robert Johansson Norwegia 436 240
6. Ryoyu Kobayashi Japonia 418 815
7. Piotr Żyła Polska 413 895
8. Dawid Kubacki Polska 410 410
15. Andrzej Stękała Polska 251 125
Komentarze (4)
avatar
yes
11.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może dojść do tego, że każą Stękale oddać pieniądze... Jeszcze trochę i ktoś uprawiający "skok w bok" będzie chciał zarabiać tyle ile dostaje skoczkini narciarska... 
gambler
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Teraz tylko czekać aż tęczówi wkręcą się do sportu. 
avatar
lnsu
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No, przecież to jest oczywiste. Rezultaty mają gorsze, bo krótko mówiąc: "biologia", to i oglądalność, sponsorzy i ostatecznie - hajs też, logicznie, jest mniejszy. W CZYM PROBLEM?! Czytaj całość
avatar
willow007
10.04.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Bardzo słuszne postulaty. Trzeba jeszcze piłkarkom i kierowniczkom (kierownicom) F1 płacić tyle samo. Nie ma F1 kobiet? oj, to bardzo niedobrze. Trzeba zrobić, zrobić transmisje, a jak nikt nie Czytaj całość