Nozomi Maruyama ma na swoim koncie srebrny medal w niedawnych zawodach na normalnej skoczni Miyanomori (HS-100) w Saporo. W związku z tym dawano jej duże szanse na sukces w niedzielnym konkursie na dużym obiekcie Okurayama (HS-137).
- W każdych zawodach chodzi o to, aby wygrywać, więc zawsze bardzo chcę tego dokonać. Jestem bliżej Sary niż kiedykolwiek. A patrząc na to, że ona stopniowo poprawiała ostatnio swój poziom, to myślę, że ja też poczyniłam znaczne postępy. Chcę wejść w sezon zimowy ze stuprocentową pewnością, że jestem w dobrej formie - mówiła japońskim mediom, cytowana przez skokipolska.pl.
Wspomniany portal podaje, że już w pierwszej niedzielnej serii konkursowej Maruyama poszybowała najdalej - aż 129,5 metra. Podczas lądowania 23-latka starała się wykonać klasyczny telemark, by otrzymać wysokie noty za styl.
Niestety, wówczas jej lewa noga nienaturalnie się wygięła. Zawodniczka z Nagano upadła, a zeskok opuszczała na noszach w asyście służb medycznych. Następnie przetransportowano ją do szpitala.
Wyniki badań są koszmarne. Zawodniczka doznała uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego i łąkotki w kolanie, a także stłuczenia kości udowej i strzałkowej. Jest więc pewne, że w najbliższych miesiącach nie będzie startować w zawodach. Czeka ją długa walka o powrót do pełni sił.
Czytaj także:
> Ponad 140-metrowe skoki na Okurayamie. Ryoyu Kobayashi tak jak w 2019 roku
> Karl Geiger najlepszy w mistrzostwach Niemiec. Mistrz olimpijski i czempion globu poza podium
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wygląda jak modelka. "Polska" krew!