Narzekał, że skocznia w Wiśle go denerwuje. Znów na niej nie wystartuje

Czterokrotny mistrz olimpijski nigdy nie polubił się ze skocznią w Wiśle. Simon Ammann ponownie nie wystartuje w konkursach Pucharu Świata na tym obiekcie.

Dawid Franek
Dawid Franek
Simon Ammann WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Simon Ammann
W 2018 roku słynne stały się słowa Simona Ammanna, który po nieudanym konkursie w Wiśle w swoim wykonaniu (46. miejsce) napisał na Facebooku: "Skończyłem z Wisłą. Nigdy tutaj już nie przyjadę". Od tamtego czasu jednak raz w zawodach zimowych pojawił się na obiekcie im. Adama Małysza. Miało to miejsce w 2020 roku i skończyło się dla niego odpadnięciem w kwalifikacjach.

We wcześniejszych latach Ammann faktycznie nie osiągał w Wiśle oszałamiających wyników albo także w ogóle się na skoczni nie pojawiał. Jego najlepsze miejsce w konkursie indywidualnym to... 28. pozycja z 2016 roku. Przypomnijmy natomiast, że pierwsze zawody w Wiśle odbyły się dwa lata wcześniej.

Simon Ammann tym samym nie wesprze Szwajcarów w pierwszych zmaganiach zespołowych w sezonie olimpijskim. Konkurs drużynowy jest planowany na sobotę.

W Wiśle zabraknie Ammanna, ale do Polski zawita czteroosobowa reprezentacja Szwajcarii na czele z Killianem Peierem, który zajmuje 8. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Oprócz niego w Wiśle będą skakać: Gregor Deschwanden, Dominik Peter i Andreas Schuler.

Weekend w Wiśle rozpocznie się od piątkowych (3 grudnia) kwalifikacji, które zaplanowano na godz. 18:00. Transmisja z eliminacji oraz weekendowych zawodów w TVP 1, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.

Czytaj także:
Restrykcje dla skoczków. Tego FIS im zakazał w Wiśle!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×